Jak wiemy Martina i Peter to para.Jak się tego dowiedziałam to byam smutna i płakałam ,ale spojrzałam na to tak :Martina ma o 7 lat starszego chłopaka i prędzęj czy później ona z nim zerwie i może będzie z Jorgem wiem on ma dziewczyne ale też z nia może zerwać i wracając nie musi Tini być z Jorgem wystarczy że nie będzie z tym czymś kimś .... Jak takie związki się kończą? Źle ona ma 17 lat on 24 tak samo jak ja bym miała 18 letniego chłopaka a mam 11 lat no to jest już paranoja ale wiem jedno ONA Z NIM ZERWIE TEN ZWIĄZEK SIĘ ŹLE SKOŃCZY ... ! JESTEM PEWNA NA 10000% MOŻE ZA ROK PÓŁ ROKU MOŻE MIEĆ JESZCZE DUŻO CHŁOPAKÓW :!
I TAK D
środa, 30 kwietnia 2014
wtorek, 29 kwietnia 2014
Martina i jej chłopak.
Od pewnego czasu krążą plotki, że Martina Stoessel i Peter Lanzani są parą... Niedawno to potwierdziła.. Martina opublikowała zdjęcie, na którym przytula się z Peterem.
PS. Ja nie jestem przekonana czy na całe 100% chodzą ze sobą.. Ale już od dłuższego czasu Tini pisze, na temat Petera.. Na różnych portalach.. No, ale nie miejcie do mnie pretensji. :*
~Roksi~
PS. Ja nie jestem przekonana czy na całe 100% chodzą ze sobą.. Ale już od dłuższego czasu Tini pisze, na temat Petera.. Na różnych portalach.. No, ale nie miejcie do mnie pretensji. :*
~Roksi~
Rozdział 21
L:A po co ci to wiedzieć ?
V:No powiedz
L:No dobra 1000zł
V:Wcale nie kosztował 3000zł
L:No dobra tak kosztował 3000zł
V:Po co mi taki drogi łańcuszek kupowałeś?
L:No Bo tylko ten był ładny
*Dzwoni Fran*
V:Halo Fran
F:Cześć Viola chciałabyś się wybrać do spa na 3 dni?
V:No tak a co?
F:Bo mam taką super ofertę na 3 dni i może w trójkę pojedziemy?
V:No to dobry pomysł a kiedy jedziemy?
F:Jutro
V:Aha to za godzinę wpadnij do mnie a ja idę się spakować
F:Ok pa
**
L:Gdzie spakować?
V:Ja Fran i Cami jedziemy jutro do spa
L:Na ile dni?
V:3
L:No to chyba przeżyjee
V:Dobra ja idę się spakować
*Godzinę później do Violi i Leona wpadli Fran i Fede*
F:Cześć
L:Hej
V:Cześć Fede
L:Chodź one niech sobie pogadają
Fed:Ok
V:Fran ja już się spakowałam a teraz powiedz mi szczegóły
F:Ok a więc spa jest 3 godziny drogi z tąd i to wszystko razem z hotelem kosztuje 1500 zł
V:No to fajnie i niedrogo
F:Tak a co spakowałaś
V:Kostium ręczniki jakieś balsamy mydło itd
F:"No to dobrze że wziełaś kostium kąpielowy bo tam jest basen
V:Aha a Camila już wie
F:Tak przed chwilą u niej byłam
V:A co na ten wyjazd Fede?
F:Zgodził się znaczy wogule się go nie pytałam
V:No to witaj w klubie bo ja też się nie pytałam Leona
F:No tak ale jeżeli nic nie mówia to chyba nic nie mają do naszego wyjazdu
*Godzinę później Fran i Fede poszli*
V:Leo jutro po południu przyjdzie moja mama zrobi Ci obiad jedzenie masz w lodówce a teraz biorę się za kolację
L:Twoja mama nie musi przychodzić ale jeżeli chce to niech przyjdzie
V:Dobra a załatwisz sprawę z Larą ?
L;Tak załatwie a co z tym ślubem Valerii?
V:No idziemy przecież wracamy w piątek
L:Aha
V:Dobra to ja zaraz zrobię Ci kolację a teraz idę wziąść pieniądze(Leon i Viola trzymają pieniądzę w sejfie ;) )
V:Leon brałeś dwieście złotych ???
L:Nie a co nie ma?
V:No nie ma ostatnio je liczyłam
L:No to pewnie ta Lara je zabrała
V:Słuchaj jak ja jutro pojade to załatw tą sprawę i powiedz że jak nam nie odda tego czego nam okradła to pójdziemy na policję
L:OK
V:Dobra to ja idę zrobić kolację
(Viola na kolacje zrobiła spagethi, po zdjedzonej kolacji...)
V:No i jak smakowało?
L:"Jak zawsze czyli pyszne
V:To się cieszę
L:Co robimy???
V:Może jakiś film
L:Ok to ja poszukam
(Leon wybrał same horrory)
V:Leon ale to są same horrory
L:No wiem ale czego ty się w tych horrorach boisz ?
V:Wszystkiego no ale dobra włączaj
(Viola cały czas była przytulona do Leona)
CHWILĘ PÓŹNIEJ. ZAMIAST FILMU ZACZEŁY LECIEĆ NAGRANE ZARĘCZYNY LEONA I VIOLI ...
L:Czemu się to włączyło ?
V:Przecież to było na innej płycie
L:Tak no dobra oglądamy
V:Pamiętasz?Wtedy zabrałeś mnie do Rio De Janerio (nie wiem jak to się pisze)
L:Tak pamiętammm :* (buziak)
(Viola po godzine poszła się położyć i zasneła Leon przyszedł i ją przykrył ) :* <3
*Kolejny dzień*
L:Viola o której wyjeżdżasz ?
V:O 10 a która jest ???
L:9
V:To możesz mnie już zawieźć do Fran ?
L:Tak
*[pod domem Fran i Fede,Fran właśnie się żegnała z Fede*Viola pożegnała się z Leonem i poszła*
V:Hej
F;Cześć jedziemy ?
V:Tak a Cami gdzie ?
F;W samochodzie
V:Cześć Cami
C:Hej muszę wam powiedzieć coś
V:Ja też
C:No to wczoraj ja i Maxi oglądaliśmy horror i nagle włączyły się nasze zaręczyny nie wiem o co chodzi
V:No ja miałam tak samo
F:A ja jak przyszłam do domu to już leciały i bukiet kwiatów leżał na stole i karteczka z napisem:Dla mojej księżniczki
V|:Oni napewno to zaplanowali
C:Tak potem do nich zadzownimy no ale przyznam Fede się postarał
V:Tak
*Dziewczyny przyjechały miejsce weszły do hotelu (pokój miały wspólny)*
W pokoju..
F;Dziewczyny chodźcie na dwór poopalamy się trochę
V:Fran jest 17 ale spoko chodźmy
V:No powiedz
L:No dobra 1000zł
V:Wcale nie kosztował 3000zł
L:No dobra tak kosztował 3000zł
V:Po co mi taki drogi łańcuszek kupowałeś?
L:No Bo tylko ten był ładny
*Dzwoni Fran*
V:Halo Fran
F:Cześć Viola chciałabyś się wybrać do spa na 3 dni?
V:No tak a co?
F:Bo mam taką super ofertę na 3 dni i może w trójkę pojedziemy?
V:No to dobry pomysł a kiedy jedziemy?
F:Jutro
V:Aha to za godzinę wpadnij do mnie a ja idę się spakować
F:Ok pa
**
L:Gdzie spakować?
V:Ja Fran i Cami jedziemy jutro do spa
L:Na ile dni?
V:3
L:No to chyba przeżyjee
V:Dobra ja idę się spakować
*Godzinę później do Violi i Leona wpadli Fran i Fede*
F:Cześć
L:Hej
V:Cześć Fede
L:Chodź one niech sobie pogadają
Fed:Ok
V:Fran ja już się spakowałam a teraz powiedz mi szczegóły
F:Ok a więc spa jest 3 godziny drogi z tąd i to wszystko razem z hotelem kosztuje 1500 zł
V:No to fajnie i niedrogo
F:Tak a co spakowałaś
V:Kostium ręczniki jakieś balsamy mydło itd
F:"No to dobrze że wziełaś kostium kąpielowy bo tam jest basen
V:Aha a Camila już wie
F:Tak przed chwilą u niej byłam
V:A co na ten wyjazd Fede?
F:Zgodził się znaczy wogule się go nie pytałam
V:No to witaj w klubie bo ja też się nie pytałam Leona
F:No tak ale jeżeli nic nie mówia to chyba nic nie mają do naszego wyjazdu
*Godzinę później Fran i Fede poszli*
V:Leo jutro po południu przyjdzie moja mama zrobi Ci obiad jedzenie masz w lodówce a teraz biorę się za kolację
L:Twoja mama nie musi przychodzić ale jeżeli chce to niech przyjdzie
V:Dobra a załatwisz sprawę z Larą ?
L;Tak załatwie a co z tym ślubem Valerii?
V:No idziemy przecież wracamy w piątek
L:Aha
V:Dobra to ja zaraz zrobię Ci kolację a teraz idę wziąść pieniądze(Leon i Viola trzymają pieniądzę w sejfie ;) )
V:Leon brałeś dwieście złotych ???
L:Nie a co nie ma?
V:No nie ma ostatnio je liczyłam
L:No to pewnie ta Lara je zabrała
V:Słuchaj jak ja jutro pojade to załatw tą sprawę i powiedz że jak nam nie odda tego czego nam okradła to pójdziemy na policję
L:OK
V:Dobra to ja idę zrobić kolację
(Viola na kolacje zrobiła spagethi, po zdjedzonej kolacji...)
V:No i jak smakowało?
L:"Jak zawsze czyli pyszne
V:To się cieszę
L:Co robimy???
V:Może jakiś film
L:Ok to ja poszukam
(Leon wybrał same horrory)
V:Leon ale to są same horrory
L:No wiem ale czego ty się w tych horrorach boisz ?
V:Wszystkiego no ale dobra włączaj
(Viola cały czas była przytulona do Leona)
CHWILĘ PÓŹNIEJ. ZAMIAST FILMU ZACZEŁY LECIEĆ NAGRANE ZARĘCZYNY LEONA I VIOLI ...
L:Czemu się to włączyło ?
V:Przecież to było na innej płycie
L:Tak no dobra oglądamy
V:Pamiętasz?Wtedy zabrałeś mnie do Rio De Janerio (nie wiem jak to się pisze)
L:Tak pamiętammm :* (buziak)
(Viola po godzine poszła się położyć i zasneła Leon przyszedł i ją przykrył ) :* <3
*Kolejny dzień*
L:Viola o której wyjeżdżasz ?
V:O 10 a która jest ???
L:9
V:To możesz mnie już zawieźć do Fran ?
L:Tak
*[pod domem Fran i Fede,Fran właśnie się żegnała z Fede*Viola pożegnała się z Leonem i poszła*
V:Hej
F;Cześć jedziemy ?
V:Tak a Cami gdzie ?
F;W samochodzie
V:Cześć Cami
C:Hej muszę wam powiedzieć coś
V:Ja też
C:No to wczoraj ja i Maxi oglądaliśmy horror i nagle włączyły się nasze zaręczyny nie wiem o co chodzi
V:No ja miałam tak samo
F:A ja jak przyszłam do domu to już leciały i bukiet kwiatów leżał na stole i karteczka z napisem:Dla mojej księżniczki
V|:Oni napewno to zaplanowali
C:Tak potem do nich zadzownimy no ale przyznam Fede się postarał
V:Tak
*Dziewczyny przyjechały miejsce weszły do hotelu (pokój miały wspólny)*
W pokoju..
F;Dziewczyny chodźcie na dwór poopalamy się trochę
V:Fran jest 17 ale spoko chodźmy
niedziela, 27 kwietnia 2014
Dalsze odcinki Violetty i koncert w kinach! ♥
Okazało się, że dalsze odcinki Violetty pojawią się już 5 maja. Czyli w poniedziałek o 16:00 . A 9 maja (piątek) będzie koncert violetty w kinach. (nagrany) Aż do 22 maja (lub 25). :) Tutaj macie link do zwiastunu. >>>KLIKNIJ<<< Bilety są całkiem nie drogie. :) Polecam dla wszystkich, którzy kochają Violettę. ♥
~Roksi~
~Roksi~
C.D rozdziału 20
C:Viola mamy już film
V:Ok to włączamy
F:Viola czy tobie przypadkiem nie dzwoni telefon?
V:Faktycznie oo to Leoś
*
L:Halo kochanie
V:No jak tam dojechaliście?
L;Tak jest super a jak tam wasz babski wieczór?
V:No bardzo dobrze teraz będziemy oglądać film
L:Wiesz ja już muszę kończyć bo musimy znów gdzieś isć
V:Ok tylko żadnych dziewczyn nie podrywajcie
L:Po co mamy podrywać inne jak mamy tak wspaniałe dziewczyny jak wy
V:No dobrze dobrze to pa
L:Pa :*
**
C:Viola?
V:No
C;Kiedy zostaniesz panią Verdas ?
V:Dziewczyny czemu wy tak nalegacie wy też macie już piękne pierścionki,mi i Leonowi się jeszcze nie śpieszy
F:No tak tak
*Dziewczyny obejrzały film i poszły spać następnego ranka...*
V:Dziewczyny wstawajcie jest 11
C:Co???
V:No tak
F:No dobra już wstajemy
C:Co dziś robimy???
V:A co chcecie robić ??
C:Zostajemy w domu
V:I układacie mi w szafie
C:Ok nie ma sprawy prawda Fran?
F:Tak a ty idź nam zrób kawę
V:Ok
*Chwilę później do Fran dzowni Fede*
Fed:Halo Fran ?
F:No cześć jak tam?
Fed:Bardzo fajnie
(Maxi powiedział głośno i fajne dziewczyny tu są !)
F:Słyszałam!
Fed;Ale to takie żarty
F:Fede wiesz że jestem bardzo zazdrosna więc jak chcesz żebym odbierała telefony i była miła to lepiej bądź grzeczny
Fed:Dobrze mamusiu
F:Daj mi Leona
Fed:Ok
F:Leon czy on coś pił ?
L;:Nie czemu pytasz?
F;:Bo jest jakiś dziwny
L:A co robicie?
F:Układamy wam w szafie
L:LEPSZEGO ZAJĘCIA WAM VIOLA NIE mogła dać?
F:Dobra dobra mogła pa pa :)
L:Pa
**
V:Proszę kawę
C:No i jak ?(Camila wskazała na posprzątaną szafę )
V:No ładnie ładnie ..
F:A co my tutaj mamy?(Fran otworzyła pudełko ze zdjęciami )
V:No to się zaczyna...
*4 godziny później dziewczyny posprzątały cały dom była 15 więc dziewczyny wzieły się za gotowanie)
C:Co dziś gotujemy???
F:Może zupę?
V:To dobry pomysł ale jaką?
F:Hmmmm nie wiem jaka wyjdzie taka będzię
C:Spx
V:Albo nieeee pieczemy pizzę
F:O takkkk to dobry pomysł
C:Viola podaj mąkę i sól
(Viola podała mąkę i przy okazji rzuciła nią w Cami i była cała biała \)
A tak wyglądała Fran gdy gniotła ciasto na pizzę (było twarde)
V:Fran co ty robisz>?
F:Gniotę ciasto
C:Śmiesznie wyglądasz
V:Takk
*2 GODZINY PÓŹNIEJ DZIEWCZYNY UPIEKŁY PIZZE I SIĘ NIĄ ZAJADAŁY*
F:Ta pizza jest naprawdę dobra
C:Takkk a co będziemy robić?
V:Może pójdziemy na zakupy do sklepu bo w lodówce pustki
F:Ok to chodźmy
*W sklepie *>
F:Viola weź mi serek
V:Jaki ?
F:Waniliowy
V:Ok teraz kupmy colę serki i banany ]
C:Wszystko już?
V:Chyba tak
F:Ok to chodźmy zapłacić i biegnijmy do domu bo zobacz deszcz pada a my nie mamy parasolki
V:OK to szybko chodźmy !!!!
*Chwilę później dziewczyny były bardzo mokre*
F:Więcej nie wychodze
V:Ja też ok która idzie pierwsza pod prysznic?
C:Jaaaa
V;Dobra ja idę się przebrać
C:Aaa miałam wam powiedzieć że chłopaki jutro wracają
F:Aha to super
*Kolejny dzień dziewczyny poszły już do swoich domów*
L:Kochanie wróciłem
V:O LEON jak się stęskniłam (Viola rzuciła się Leona )
L:Dobrze teraz zamknij oczy mam coś dla ciebie
V:Dobrze
(Leon założył Violi cudny łańcuszek)\
V:Leon on jest śliczny dziękuje dziękuje dziękuje ♥(Całus)
L:No dobrze a teraz mnie puść bo mnie udusisz
V:Dobrze a teraz ty sobię odpocznij a ja zrobię ci pyszny obiad\
L:Dobrze
*2 godziny później do domu Leona i Violi wpadła zapłakana Fran*
V:Fran co Ci jest?\
F:Federico mnie zdradza\
L:Co ?/
F:Tak zobaczcie na tego esemesa:Kiedy się spotkamy? :*
L:Dobrze Fran uspokuj się wszystko wytłumacze :Jedna dziewczyna która miała pokój obok nas..
F:No?!
L:Fede bardzo jej się spodobał i teraz go tak nęka i nie daje mu spokoju ale on jej mówił że ma narzeczoną którą bardzo kocha
F:Leon napewno tak było?!
L;Tak Fran przysięgam
F:Ale nie zdradził mnie?
L:Nawet bym mu na to nie pozwolił
F:No dobrze wierzę Ci i przepraszam za zamieszanie
V:Nic się nie stało
F:To cześć
V:Pa
L;Pa
V:Leon naprawdę tak było?
L:Tak skarbie dokładnie tak było wież że ja Cię nigdy nie kłame
V:No to fakt
L:Dobrze a teraz idę wziąźć prysznic i zaraz przyjdę
V:Ok ja ide dokończyć ten obiad
(Viola wypakowywała rzeczy Leona i natrafiła na rachunek łańcuszka........3000zł)
*Viola stała w kuchni przyszedł Leon i dał jej buziaka*
V:Kochanie powiedz mi ile ten łańcuszek kosztował?
V:Ok to włączamy
F:Viola czy tobie przypadkiem nie dzwoni telefon?
V:Faktycznie oo to Leoś
*
L:Halo kochanie
V:No jak tam dojechaliście?
L;Tak jest super a jak tam wasz babski wieczór?
V:No bardzo dobrze teraz będziemy oglądać film
L:Wiesz ja już muszę kończyć bo musimy znów gdzieś isć
V:Ok tylko żadnych dziewczyn nie podrywajcie
L:Po co mamy podrywać inne jak mamy tak wspaniałe dziewczyny jak wy
V:No dobrze dobrze to pa
L:Pa :*
**
C:Viola?
V:No
C;Kiedy zostaniesz panią Verdas ?
V:Dziewczyny czemu wy tak nalegacie wy też macie już piękne pierścionki,mi i Leonowi się jeszcze nie śpieszy
F:No tak tak
*Dziewczyny obejrzały film i poszły spać następnego ranka...*
V:Dziewczyny wstawajcie jest 11
C:Co???
V:No tak
F:No dobra już wstajemy
C:Co dziś robimy???
V:A co chcecie robić ??
C:Zostajemy w domu
V:I układacie mi w szafie
C:Ok nie ma sprawy prawda Fran?
F:Tak a ty idź nam zrób kawę
V:Ok
*Chwilę później do Fran dzowni Fede*
Fed:Halo Fran ?
F:No cześć jak tam?
Fed:Bardzo fajnie
(Maxi powiedział głośno i fajne dziewczyny tu są !)
F:Słyszałam!
Fed;Ale to takie żarty
F:Fede wiesz że jestem bardzo zazdrosna więc jak chcesz żebym odbierała telefony i była miła to lepiej bądź grzeczny
Fed:Dobrze mamusiu
F:Daj mi Leona
Fed:Ok
F:Leon czy on coś pił ?
L;:Nie czemu pytasz?
F;:Bo jest jakiś dziwny
L:A co robicie?
F:Układamy wam w szafie
L:LEPSZEGO ZAJĘCIA WAM VIOLA NIE mogła dać?
F:Dobra dobra mogła pa pa :)
L:Pa
**
V:Proszę kawę
C:No i jak ?(Camila wskazała na posprzątaną szafę )
V:No ładnie ładnie ..
F:A co my tutaj mamy?(Fran otworzyła pudełko ze zdjęciami )
V:No to się zaczyna...
*4 godziny później dziewczyny posprzątały cały dom była 15 więc dziewczyny wzieły się za gotowanie)
C:Co dziś gotujemy???
F:Może zupę?
V:To dobry pomysł ale jaką?
F:Hmmmm nie wiem jaka wyjdzie taka będzię
C:Spx
V:Albo nieeee pieczemy pizzę
F:O takkkk to dobry pomysł
C:Viola podaj mąkę i sól
(Viola podała mąkę i przy okazji rzuciła nią w Cami i była cała biała \)
A tak wyglądała Fran gdy gniotła ciasto na pizzę (było twarde)
V:Fran co ty robisz>?
F:Gniotę ciasto
C:Śmiesznie wyglądasz
V:Takk
*2 GODZINY PÓŹNIEJ DZIEWCZYNY UPIEKŁY PIZZE I SIĘ NIĄ ZAJADAŁY*
F:Ta pizza jest naprawdę dobra
C:Takkk a co będziemy robić?
V:Może pójdziemy na zakupy do sklepu bo w lodówce pustki
F:Ok to chodźmy
*W sklepie *>
F:Viola weź mi serek
V:Jaki ?
F:Waniliowy
V:Ok teraz kupmy colę serki i banany ]
C:Wszystko już?
V:Chyba tak
F:Ok to chodźmy zapłacić i biegnijmy do domu bo zobacz deszcz pada a my nie mamy parasolki
V:OK to szybko chodźmy !!!!
*Chwilę później dziewczyny były bardzo mokre*
F:Więcej nie wychodze
V:Ja też ok która idzie pierwsza pod prysznic?
C:Jaaaa
V;Dobra ja idę się przebrać
C:Aaa miałam wam powiedzieć że chłopaki jutro wracają
F:Aha to super
*Kolejny dzień dziewczyny poszły już do swoich domów*
L:Kochanie wróciłem
V:O LEON jak się stęskniłam (Viola rzuciła się Leona )
L:Dobrze teraz zamknij oczy mam coś dla ciebie
V:Dobrze
(Leon założył Violi cudny łańcuszek)\
V:Leon on jest śliczny dziękuje dziękuje dziękuje ♥(Całus)
L:No dobrze a teraz mnie puść bo mnie udusisz
V:Dobrze a teraz ty sobię odpocznij a ja zrobię ci pyszny obiad\
L:Dobrze
*2 godziny później do domu Leona i Violi wpadła zapłakana Fran*
V:Fran co Ci jest?\
F:Federico mnie zdradza\
L:Co ?/
F:Tak zobaczcie na tego esemesa:Kiedy się spotkamy? :*
L:Dobrze Fran uspokuj się wszystko wytłumacze :Jedna dziewczyna która miała pokój obok nas..
F:No?!
L:Fede bardzo jej się spodobał i teraz go tak nęka i nie daje mu spokoju ale on jej mówił że ma narzeczoną którą bardzo kocha
F:Leon napewno tak było?!
L;Tak Fran przysięgam
F:Ale nie zdradził mnie?
L:Nawet bym mu na to nie pozwolił
F:No dobrze wierzę Ci i przepraszam za zamieszanie
V:Nic się nie stało
F:To cześć
V:Pa
L;Pa
V:Leon naprawdę tak było?
L:Tak skarbie dokładnie tak było wież że ja Cię nigdy nie kłame
V:No to fakt
L:Dobrze a teraz idę wziąźć prysznic i zaraz przyjdę
V:Ok ja ide dokończyć ten obiad
(Viola wypakowywała rzeczy Leona i natrafiła na rachunek łańcuszka........3000zł)
*Viola stała w kuchni przyszedł Leon i dał jej buziaka*
V:Kochanie powiedz mi ile ten łańcuszek kosztował?
Rozdział 20
*Godzinę później *
L:Za godzinę lądujemy
V;Już się nie mogę doczekać aż się walnę na łóżko a ty wszystkie rzeczy mi rozpakujesz
L:No dobra dobra
*Godzinę później *W domu *
(Viola walła się na łóżko)
V:No Leon proszę teraz mi zrobić herbaty
L:Dobrze dobrze ale zaraz ja się kładę
V:Dobra a teraz rób mi tą herbatę
*Godzinę później Leon dostał telefon z pracy*
L;Kochanie mam złą wiadomość
V:Jaką ?
L:Jutro musimy wyjechać bo to coś ważnego z pracy
V:Aha a chłopaki też ?
L:Tak ale wracamy za dwa dni
V:No dobrze w takim razie Fran i Camila przez ten czas zamieszkają tu
L:Dobrze dobrze a teraz ty już idź spać ja zadzownie do chłopaków i pójdę spakować nowe ciuchy
V:Ok
*Następnego dnia*
L;Viola ja już wychodzę
V:Poczekaj..
L:No
V:Tutaj masz kanapki,picie..
L:Viola ale ja to wszystko mam
V:Dobrze wiem wiem (całus)
L:No to pa tylko jakby Diego dzwonił to nie odbieraj a sprawę z Larą załatwimy później
V:Ok pa kocham cię!♥
L:Ja Ciebie też zadzwonie później
V:Ok
*Godzinę później Fran i Cami przyszły do Violi*
V:Dziewczyny co robimy?
F:Oglądamy film
V:Ok to ja pójdę się wykąpać pierwsza a potem wy filmy są tam na półce
C:Ok ok wiemy
~~C.D nastąpi dziś wieczorkiem :)
~~Czeko~~~:*
L:Za godzinę lądujemy
V;Już się nie mogę doczekać aż się walnę na łóżko a ty wszystkie rzeczy mi rozpakujesz
L:No dobra dobra
*Godzinę później *W domu *
(Viola walła się na łóżko)
V:No Leon proszę teraz mi zrobić herbaty
L:Dobrze dobrze ale zaraz ja się kładę
V:Dobra a teraz rób mi tą herbatę
*Godzinę później Leon dostał telefon z pracy*
L;Kochanie mam złą wiadomość
V:Jaką ?
L:Jutro musimy wyjechać bo to coś ważnego z pracy
V:Aha a chłopaki też ?
L:Tak ale wracamy za dwa dni
V:No dobrze w takim razie Fran i Camila przez ten czas zamieszkają tu
L:Dobrze dobrze a teraz ty już idź spać ja zadzownie do chłopaków i pójdę spakować nowe ciuchy
V:Ok
*Następnego dnia*
L;Viola ja już wychodzę
V:Poczekaj..
L:No
V:Tutaj masz kanapki,picie..
L:Viola ale ja to wszystko mam
V:Dobrze wiem wiem (całus)
L:No to pa tylko jakby Diego dzwonił to nie odbieraj a sprawę z Larą załatwimy później
V:Ok pa kocham cię!♥
L:Ja Ciebie też zadzwonie później
V:Ok
*Godzinę później Fran i Cami przyszły do Violi*
V:Dziewczyny co robimy?
F:Oglądamy film
V:Ok to ja pójdę się wykąpać pierwsza a potem wy filmy są tam na półce
C:Ok ok wiemy
~~C.D nastąpi dziś wieczorkiem :)
~~Czeko~~~:*
sobota, 26 kwietnia 2014
Rozdział 19 jej :D
L:Kochanie ja idę do chłopaków
V:Ok za ile przyjdziesz?
L:Za jakąś godzinę
V;Dobra a powiesz dziewczyną żeby tu przyszły ?
L:Ok to pa (Leon dał całusa Violi)
**
L:Fran Viola Cię woła
F:Ok już ide tylko mi tu nie upijcie Fede
L:Dobra dobra
**
PUK PUK
V:Fran?Wejdź
F:No przyszłam Camila ma przyjść za chwile
V:O już jest
C;No cześć
V:Dobra wchodźcie
C;Szkoda że jutro już wracamy
F:Mi tam nie szkoda chcę się w końcu dowiedzieć czy jestem z ciąży
V:A lepiej Ci?
F:Tak
C:Może chcesz test ciążowy wtedy się dowiesz
F:No sama nie wiem
V:My Cię do niczego nie zmuszamy
F:Dobra Viola idź do pokoju i jest w mojej torebce
V:Ok
**
V:Ja tylko na chwilę (Viola wyciągła test ciążowy z torby Fran)
Fed:Co tam masz?
V:Co ja niee ja biorę tabletki dla Fran
Fed:Spoko
*** Chłopaki***
L:Widziałem Viola wzieła test ciążowy
Fed:Pewnie dla Fran
L:Zaraz się dowiemy
M:tak
**Dziewczyny**
V:Dobra Fran idź do łazienki a my tu będziemy czekać ale chyba chłopaki zobaczyli że to test ciążowy
C:Dobra trudno idź
F:Ok
****Chwilę później******
F:Dziewczyny możecie tu wejść?
V:Jasne , no i co ?
F:Nie jestem w ciąży!!!
V:No to chyba fajnie prawda?
F:Bardzo fajnie dobra Viola możesz pójść po moją całą torebkę ? Przepraszam że tak cały czas ty :]0
V:Nie no co ty mogę pójść
****
L:Viola teraz powiedz nam prawdę co wyciągałaś z torebki Fran ?
V:Nie powiem
Fed:"No powiedz
V:Dobra i tak byście się dowiedzieli ...test ciążowy
M:I co ?
V:Fran nie jest w ciąży
Fed:Fiuu
V;Fede nie ciesz się tak to i tak cię czeka
Fed:Wiem wiem
***
V:Fran przepraszam ale musiałam powiedzić chłopakom bo bardzo nalegali
F:Nie no spoko nic się nie stało :(
V\:Oj dziewczyny jak ja was kocham a teraz sweet focia :)
C:Pokazać wam moje i Maxie;go zdjęcia z Rzymu?
V:Tak pokazuj
V:Piękne piękne <3
F:Tak a najpiękniejsi jesteście wy
V:Wiecie co Leon mi obiecał?
C:No opowiadaj
V:Że zabierze mnie na spacer po plaży jak wrócimy
F;No my tego dopilnujemy :D
*1 godzinę później wszyscy poszli do swoich pokoi *Pokój Leona i Violi*
V:Ale jestem zmęczona(Viola walła się na łóżko)
L:Mam świetny pomysł
V:Jaki
L:JAK wrócimy, to codziennie będę robił Ci śniadania do łóżka i kolację
V;No to mi się podoba
L:Idziemy już spać?
V:Tak Leon idźmy
*Kolejny dzień*
V:Leon pośpiesz się nie zdążymy na lotnisko
L:Spokojnie dopiero za godzinę wychodzimy
V:Tak ale jeszcze ja nie byłam w łazience
L:Musimy się już od samego rana kłócić?
V:No dobrze przepraszam (przytulas)
L;'Dobra teraz możesz wejść
*Fede i Fran *
Fed:Fran siedzisz już godzinę w tej łazience
F:Już wychodzę nie drzyj się tak!
Fed:Przepraszam ..
*Camila i Maxi*
M:Camila wstawaj jest już 8
C:Co?~!!!(Camila zerwała się z łóżka jak oparzona i poleciała się ubierać)
M:Jeju co jej się stało
*GODZINĘ PÓŻNIEJ NA LOTNISKU*
V:Która godzina?
L:9 30
C:To sobie jeszcze trochę poczekamy
F:I zmarzniemy na dodatek
Fed:Patrzcie co jest napisane że za godzinę wylatuje samolot do Buenos Aires
V:To nie możemy lecieć tym ?
L:No możemy to chodzcie
*W samolocie Viola usiadła obok Leona Fran obok Fede a Cami obok Maxiego i miejsca były tylko na 2 osoby *
L:Viola uśmiechnij się
V:Po co ?
L:Zrobię Ci zdjęcie
V:Ale ja jestem brzydka
L;Viola !
V:No dobra
V:Ok za ile przyjdziesz?
L:Za jakąś godzinę
V;Dobra a powiesz dziewczyną żeby tu przyszły ?
L:Ok to pa (Leon dał całusa Violi)
**
L:Fran Viola Cię woła
F:Ok już ide tylko mi tu nie upijcie Fede
L:Dobra dobra
**
PUK PUK
V:Fran?Wejdź
F:No przyszłam Camila ma przyjść za chwile
V:O już jest
C;No cześć
V:Dobra wchodźcie
C;Szkoda że jutro już wracamy
F:Mi tam nie szkoda chcę się w końcu dowiedzieć czy jestem z ciąży
V:A lepiej Ci?
F:Tak
C:Może chcesz test ciążowy wtedy się dowiesz
F:No sama nie wiem
V:My Cię do niczego nie zmuszamy
F:Dobra Viola idź do pokoju i jest w mojej torebce
V:Ok
**
V:Ja tylko na chwilę (Viola wyciągła test ciążowy z torby Fran)
Fed:Co tam masz?
V:Co ja niee ja biorę tabletki dla Fran
Fed:Spoko
*** Chłopaki***
L:Widziałem Viola wzieła test ciążowy
Fed:Pewnie dla Fran
L:Zaraz się dowiemy
M:tak
**Dziewczyny**
V:Dobra Fran idź do łazienki a my tu będziemy czekać ale chyba chłopaki zobaczyli że to test ciążowy
C:Dobra trudno idź
F:Ok
****Chwilę później******
F:Dziewczyny możecie tu wejść?
V:Jasne , no i co ?
F:Nie jestem w ciąży!!!
V:No to chyba fajnie prawda?
F:Bardzo fajnie dobra Viola możesz pójść po moją całą torebkę ? Przepraszam że tak cały czas ty :]0
V:Nie no co ty mogę pójść
****
L:Viola teraz powiedz nam prawdę co wyciągałaś z torebki Fran ?
V:Nie powiem
Fed:"No powiedz
V:Dobra i tak byście się dowiedzieli ...test ciążowy
M:I co ?
V:Fran nie jest w ciąży
Fed:Fiuu
V;Fede nie ciesz się tak to i tak cię czeka
Fed:Wiem wiem
***
V:Fran przepraszam ale musiałam powiedzić chłopakom bo bardzo nalegali
F:Nie no spoko nic się nie stało :(
V\:Oj dziewczyny jak ja was kocham a teraz sweet focia :)
C:Pokazać wam moje i Maxie;go zdjęcia z Rzymu?
V:Tak pokazuj
V:Piękne piękne <3
F:Tak a najpiękniejsi jesteście wy
V:Wiecie co Leon mi obiecał?
C:No opowiadaj
V:Że zabierze mnie na spacer po plaży jak wrócimy
F;No my tego dopilnujemy :D
*1 godzinę później wszyscy poszli do swoich pokoi *Pokój Leona i Violi*
V:Ale jestem zmęczona(Viola walła się na łóżko)
L:Mam świetny pomysł
V:Jaki
L:JAK wrócimy, to codziennie będę robił Ci śniadania do łóżka i kolację
V;No to mi się podoba
L:Idziemy już spać?
V:Tak Leon idźmy
*Kolejny dzień*
V:Leon pośpiesz się nie zdążymy na lotnisko
L:Spokojnie dopiero za godzinę wychodzimy
V:Tak ale jeszcze ja nie byłam w łazience
L:Musimy się już od samego rana kłócić?
V:No dobrze przepraszam (przytulas)
L;'Dobra teraz możesz wejść
*Fede i Fran *
Fed:Fran siedzisz już godzinę w tej łazience
F:Już wychodzę nie drzyj się tak!
Fed:Przepraszam ..
*Camila i Maxi*
M:Camila wstawaj jest już 8
C:Co?~!!!(Camila zerwała się z łóżka jak oparzona i poleciała się ubierać)
M:Jeju co jej się stało
*GODZINĘ PÓŻNIEJ NA LOTNISKU*
V:Która godzina?
L:9 30
C:To sobie jeszcze trochę poczekamy
F:I zmarzniemy na dodatek
Fed:Patrzcie co jest napisane że za godzinę wylatuje samolot do Buenos Aires
V:To nie możemy lecieć tym ?
L:No możemy to chodzcie
*W samolocie Viola usiadła obok Leona Fran obok Fede a Cami obok Maxiego i miejsca były tylko na 2 osoby *
L:Viola uśmiechnij się
V:Po co ?
L:Zrobię Ci zdjęcie
V:Ale ja jestem brzydka
L;Viola !
V:No dobra
C.D rozdziału 18
*NASTĘPNEGO DNIA*
V:Leon ty sobie leż a ja pójdę się spakować bo jutro nie będę miała czasu (jutro wyjeżdzają)
L:Ok
V:Ale ty się sam spakujesz?
L:Tak
V:Ok
*U Fran i Fede*
F:Fede ja idę się spakować i potem idę do Violi Ciebie potem spakuje
Fed:Ok
*Fran*
Ostatnio się bardzo źle czuje i chce mi się wymiotować
*Chwilę później Fran się spakowała i poszła do Violi*
*puk puk*
V:Już otwieram
F:Cześć Viola możemy porozmawiać
V:Tak
F:A jest Leon?
V:Jest a co ?
F:Nie chce przy nim rozmawiać może pójdziemy do mnie /?/
V:Leon możesz iść na chwilę do Fede na 15 minut?
L:Mogę o cześć Fran
F:Hej
V:No mów
F:Bo chodzi o to że ostatnio bardzo źle się czuje i chce mi się wymiotować
V:Fran może ty ..jesteś w ciązy?
F:No nie wiem sama jak wrócimy pójdę do lekarza
V:No ok a mówiłaś to Fede?
F:Jeszcze nie
V:No to porozmawiaj z nim
F:Ok to idę i zawołam już Leona
V:Ok
**
F:Już jestem
L:Ok to ja już idę pa
F:Cześć
***
L:Viola czemu musiałem wyjść z pokoju?/
V:No nie wiem czy mogę Ci powiedzieć ...:/
L:No mów
V:No dobra to Fran jest chyba w ciąży.............
L:To by mogło się zgadzać bo Fede mówił że ostatnio Fran ma swoje humorki i bardzoo dużo je
V:No to może ale gdy wrócimy pójdziemy do lekarza
L:A po co ty?Ty też jesteś w ciąży?
V:Nie Leon nie jestem ale pójdę z Fran
L:Aha
V:A jak bym była ?
L:No to byś była
V:Ale kochał byś mnie?
L:Violu kochał bym Cię jeszcze bardziej
V:Dobra koniec tematu
L:Spakowałaś się już?
V:Tak
L:To teraz spakuj mnie ;)
V:Oj Leon jak zwykle wszystko za Ciebie muszę robić
L:No musisz musisz
*****U Ludmiły i Marco*******
M:Ludmiła kiedy wracamy?
L:Nie wiem może za 3 dni??? Bo tu jest tak fajnie :)
M:Ok to kolejny samolot jest za 4 dni to tym lecimy
L:Ok
M:To może chodź idziemy na plaże
L:Ok
*****U Cami i Maxie'go*******
M:Cami !Fran i Viola już się spakowały a ty kiedy się spakujesz?
C;Po południu
M:Aha a gdzie dziś idziemy
C:No nie wiem dziś ostatni dzień wieć może w jakieś fajne miejsce
M:Ok poczekaj ktoś puka
M:O Viola Leon wchodźcie
V:Cześć
C:Hej
L:Patrzcie dziś możemy wybrać się na tą górę i na samym szczycie jest jakiś bar
C:O no to tam możemy pójść
V:Ok a ile ona ma metrów/
M:Tu pisze że z 500m
C:"Nie wiem czy ja dojdę ale możemy spróbować
L:Ok to kiedy wychodzimy?
V:To może za godzinę ?
C:Ok to o 11 będziemy u was a Fran i Fede wiedzą ?
V:Wiedzą ale Fran nie idzie a jak Fran nie idze to Fede też nie a ona nie idze bo chyba jest w ciązy wszystkie obawy się potwierdzają:
V:Koniecznie
L:No dobra to my już idziemy
C:Ok ja jeszcze zajrzę do niej i do was przyjdę a Viola! j
V:No?
C:Jak się ubierasz?
V;No nie wiem jakieś luźne ciuchy może w to ?:
C:Tak ale weź jakąś bluzę bo jest dziś zimno
V:Tak bardzo zimno (Pierwszy strój to Cami a drugi to Violi)
***
L:Viola weź bluzę
V:No dobra dobra
******
W drodzę na górę
C:Viola ta bluzka jest naprawdę ładna
V:Tak a ty masz ładne spodnie gdzie je kupiłaś ?
C:W H&M
V:Aha
M:Dziewczyny czy wy musicie cały czas gadać o tych ciuchach ?
V:No tak
C:Viola a jak idziesz ubrana na ten ślub ?
V:Wiesz że ja sama nie wiem ... ale założe jakąś letnią sukinenke a ty ?
C:Ja chyba też
V:Patrz ja chyba ale to chyba założę to :
V:Leon ty sobie leż a ja pójdę się spakować bo jutro nie będę miała czasu (jutro wyjeżdzają)
L:Ok
V:Ale ty się sam spakujesz?
L:Tak
V:Ok
*U Fran i Fede*
F:Fede ja idę się spakować i potem idę do Violi Ciebie potem spakuje
Fed:Ok
*Fran*
Ostatnio się bardzo źle czuje i chce mi się wymiotować
*Chwilę później Fran się spakowała i poszła do Violi*
*puk puk*
V:Już otwieram
F:Cześć Viola możemy porozmawiać
V:Tak
F:A jest Leon?
V:Jest a co ?
F:Nie chce przy nim rozmawiać może pójdziemy do mnie /?/
V:Leon możesz iść na chwilę do Fede na 15 minut?
L:Mogę o cześć Fran
F:Hej
V:No mów
F:Bo chodzi o to że ostatnio bardzo źle się czuje i chce mi się wymiotować
V:Fran może ty ..jesteś w ciązy?
F:No nie wiem sama jak wrócimy pójdę do lekarza
V:No ok a mówiłaś to Fede?
F:Jeszcze nie
V:No to porozmawiaj z nim
F:Ok to idę i zawołam już Leona
V:Ok
**
F:Już jestem
L:Ok to ja już idę pa
F:Cześć
***
L:Viola czemu musiałem wyjść z pokoju?/
V:No nie wiem czy mogę Ci powiedzieć ...:/
L:No mów
V:No dobra to Fran jest chyba w ciąży.............
L:To by mogło się zgadzać bo Fede mówił że ostatnio Fran ma swoje humorki i bardzoo dużo je
V:No to może ale gdy wrócimy pójdziemy do lekarza
L:A po co ty?Ty też jesteś w ciąży?
V:Nie Leon nie jestem ale pójdę z Fran
L:Aha
V:A jak bym była ?
L:No to byś była
V:Ale kochał byś mnie?
L:Violu kochał bym Cię jeszcze bardziej
V:Dobra koniec tematu
L:Spakowałaś się już?
V:Tak
L:To teraz spakuj mnie ;)
V:Oj Leon jak zwykle wszystko za Ciebie muszę robić
L:No musisz musisz
*****U Ludmiły i Marco*******
M:Ludmiła kiedy wracamy?
L:Nie wiem może za 3 dni??? Bo tu jest tak fajnie :)
M:Ok to kolejny samolot jest za 4 dni to tym lecimy
L:Ok
M:To może chodź idziemy na plaże
L:Ok
*****U Cami i Maxie'go*******
M:Cami !Fran i Viola już się spakowały a ty kiedy się spakujesz?
C;Po południu
M:Aha a gdzie dziś idziemy
C:No nie wiem dziś ostatni dzień wieć może w jakieś fajne miejsce
M:Ok poczekaj ktoś puka
M:O Viola Leon wchodźcie
V:Cześć
C:Hej
L:Patrzcie dziś możemy wybrać się na tą górę i na samym szczycie jest jakiś bar
C:O no to tam możemy pójść
V:Ok a ile ona ma metrów/
M:Tu pisze że z 500m
C:"Nie wiem czy ja dojdę ale możemy spróbować
L:Ok to kiedy wychodzimy?
V:To może za godzinę ?
C:Ok to o 11 będziemy u was a Fran i Fede wiedzą ?
V:Wiedzą ale Fran nie idzie a jak Fran nie idze to Fede też nie a ona nie idze bo chyba jest w ciązy wszystkie obawy się potwierdzają:
- Ma swoje humorki
- Dużo je
- I wymiotuje
V:Koniecznie
L:No dobra to my już idziemy
C:Ok ja jeszcze zajrzę do niej i do was przyjdę a Viola! j
V:No?
C:Jak się ubierasz?
V;No nie wiem jakieś luźne ciuchy może w to ?:
C:Tak ale weź jakąś bluzę bo jest dziś zimno
V:Tak bardzo zimno (Pierwszy strój to Cami a drugi to Violi)
***
L:Viola weź bluzę
V:No dobra dobra
******
W drodzę na górę
C:Viola ta bluzka jest naprawdę ładna
V:Tak a ty masz ładne spodnie gdzie je kupiłaś ?
C:W H&M
V:Aha
M:Dziewczyny czy wy musicie cały czas gadać o tych ciuchach ?
V:No tak
C:Viola a jak idziesz ubrana na ten ślub ?
V:Wiesz że ja sama nie wiem ... ale założe jakąś letnią sukinenke a ty ?
C:Ja chyba też
V:Patrz ja chyba ale to chyba założę to :
C:No ładna bardzo
V:Tak ona ładnie wygląda bo jest przed kolana
C:A ja chyba założe to bo nic innego nie mam
V"To pójdziemy na zakupy dziś trzeba się wyszaleć i zabierzemy ze sobą Fran
(Tak wiem jest brzydka )
V:No ładna też a jakie masz buty ?
C:Takie czarne
V:Ja też na obcacie
L:Dziewczyny teraz uważajcie bo jesteśmy wysoko żebyście się nie przewróciły
V:Ok ok
*Chwilę później wszyscy były już na górze w barze*
V:Chłopaki idzcie coś zamówić do picia i do jedzenia
L:A codo jedzenia chcecie?
V:Weźcie sałatkę tylko jedną bo nie zjemy dwóch a do picia co ?
C:No wode
V:Ja też wodę
L:Ok
V:Cami musimy teraz pogadać o Fran
C:Tak
V:Ona się załamie gdy będzie w ciąży
C:No tak a może wcale nie jest
V:Ale wszystko wskazuje na to :)
C:Wiesz czym ona będzie się martwic?
V:Nie
C:Że Fede ją zostawi
V:Jak pójdziemy dziś na zakupy to trochę o tym zapomni
L:Sałatki nie byłO
C:Ja już nic nie chce
V:Ja też
L:Ok to odpocznijmy tu trochę
M:To Fran jest w końcu w tej ciąży?
V:No my sami nie wiemy na to wynika że tak wymiotuje,ma swoje humorki i dużo je
C:Tak ale może wcale nie jest dlatego idziemy z nią w środę do lekarza
V:Może czegoś się dzisiaj dowiemy jak wyjdziemy z nią na zakupy
L:A o której idziecie ?
C:Tak ok 15
V:A O której mamy jutro samolot?
M:O 12
C:To wcześnie
V:Chodź zrobimy sobie zdjęcie
V:AAA miałam wam pokazać zdjęcia z Paryża
C:no to pokazuj
C:No ładne a czemu nie masz żadnego zdjęcia z Leonem>?
V;Mam dużo tylko na aparacie
M:Aha to potem nam pokażesz
V:OK
*Pół godziny później *
L:No idziemy już ?
V:Tak chodzmy
*Wszyscy zeszli już z góry*
V:OK teraz poczekajcie ja zadzownie do Fran
*
V:Halo Fran
F:No co tam?
V:My już wracamy i za 20 minut bądź przed hotelem idziemy za zakupy
F;Ok
**
***
Przed hotelem
F:Viola Cami idziemy ?
V:Tak,Leon to ja będę za jakieś 3 godziny
L:Ok
V:Fran i jak się czujesz?
F:No tak sobie
V:Ale teraz słuchaj te wszystkie rzeczy kupujemy Ci my
F:Czemu?
V:No bo tak
F:No ok :)
*****Na zakupach***
F:Patrzcie ta bluzka jest ładna nie?
V:Tak idź ją przymierz
C:O masz jeszcze te spodnie
F:Ok a wy sobie nic nie kupujecie?
V:Nie
C:O weź jeszcze te rzeczy :
F;Dobra biorę tę ciuchy
V:Weź przymierz jeszcze tą sukienkę i spódniczkę
F:Ok możemy już iść
V:Napewno już nic nie chcesz?
F:No może jeszcze jakieś buty
F:Dziewczyny już mi starczy rzeczy
V:O nie nie nie nie patrz jaka ładne bluzy
C:No właśnie weź je sobie
(Ta po środku)
V:Ok teraz możemy już iść
**W hotelu**
V:Ok to potem jeszcze przyjde do was
C:Ok to przyjdzcie do mnie
V:Ok
***
V:Leon już jestem
L:;I jak było?
V:Dobrze a ty co robiłeś ?
L:Byłem z Maxi'm u Fede
V:Aha a która godzina?
L:19
V:To ja za godzinę idę do Camili
L:Ok
V:A o której jutro wstajemy?
L:Nie wiem może o 8?
V:No ale ja i tak wstanę wcześniej
L;Czemu?
V:No bo muszę jeszcze popakować rzeczy
L;To nie spakowałaś wszystkich?
V:Nie
L:Zobacz lepiej jakie fajne zdjęcie wstawiła Naty
V:Tak fajne a pokaż jej inne zdjęcia
L:To wszystkie
V:Fajne ma zdjęcia
L:Tak
*GODZINĘ PÓŹNIEJ *
piątek, 25 kwietnia 2014
Rozdział 18 :)
*W pokoju Violi i Leona*
F:Viola a tak wogule to twoja mama gdzie pojechała ?
V:Moja mama do Francji do Anglii i nie wiem dalej ale mieli w 4 miejca pojechać
C:No taka wycieczka to fajna
V:Tak patrzcie nawet mam zdjęcia(Viola pokazała im wszystkie zdjęcia)
C:No ładne zdjęcia z dzwoniła do Ciebie?
V:Teraz dzwoni ciii
**
V:Halo mamuś?
A:No cześć jak tam Włochy?
V:A dobrze tylko jak nie mi to Camili coś jest mnie bolała głowa wczoraj a ją dziś
A:O to nie dobrze ale masz tabletki tak?
V;Tak mam i w hotelu nawet jest basen więc jak jest brzydka pogoda to idziemy na basen tylko szkoda że nie ma żadnego klubu :(
A:No to szkoda a z Leonem się nie kłócicie?
V:Nie, my się nigdy nie kłócimy
A:No i bardzo dobrze
V:A co tam i taty ?(Herman)
A:A dobrze właśnie idziemy na jakąś górę nie wiem jak ona się nazywa ale już mnie nogi bolą :)
V:No dobra mamuś ja już kończę bo chłopaki przyszli
A:Ok to pozdrów wszystkich :)
V:Wszyscy macie pozdrowienia od mojej mamy
L:A jak u niej
V:No dobrze teraz wchodzą na jakąś górę ale jest super oczywiście nie brakło pytania:Nie kłócisz się z Leonem?
F:No mama się o was martwi
V:Tak wiem
L:No to co robimy ???
C:Może pójdziemy na plaże jest ciepło
V:To dobry pomysł
L:To chodźmy
*W drodzę na plażę?*
L:Będziecie się kąpać z rekinami?
V:Tak Leona ja będę !
F:Oj przestańcie nas już straszyć bo ty Fede będziesz spał na podłodze
L:No Fede to uważaj!
V:Leon to nie jest śmieszne Ciebie też się to tyczy
L:No dobra dobra
F:Ej a gdzie Camila i Maxi
L:No właśnie
M:Pewnie zaraz dojdą sami przecież chcieli isć na plażę
V:No dobra chodźmy
*Chwilę później Cami i Maxi doszli do reszty*Na plaży*
Fed:Dobra chłopaki chodźmy do wody
L:Dziewczny idziecie ?
F:Ja później
V:Ja też
L:Zobaczymy jak zaraz do nas nie przyjdziecie to was siłą zaciągniemy
C:Dobra idzcie już
V:Cami gdzie byliście?
C:Kiedy?
V:No nie było was jak szliśmy na plażę
C:Aaa wtedy to my..yyy
F:No mów szybciej
C:Dobra dobra Maxi wszedł ze mną do sklepu i kupił mi taki naszyjnik
V:Ale piękny !
F:Tak jest śliczny
C:Tak jest ładny
F:No stara się może nie długo ślub przecież jesteście zaręczeni
V:No właśnie Cami
C:No narazie nie ale nie długo ,a apropo tego śłubu Valerii z tym Damienem to dzowniłam do niej i mnie zaprosiła w sobotę na 17 tylko czemu nie robi wesela przecież jest taka bogata
F:No do mnie też dzwoniła
V:Nie robi ślubu bo może chcę skromny ślub
V:O nie idą chłopaki !!!
C:Co robimy?
V:Dobra udajemy że śpimy
F:OK
L:Viola idziemy do wody
Fed:Fran
M:No Cami idziemy
V:Nie Leon nie chcę nigdzie iść (Leon wziął Violę na ręce i poszedł do wody tak samo zrobił Fede a Camila poszła dobrowolnie)
L:No i co ?
V:No dobra wejdę do tej wody ale czy tam są naprawdę rekiny ?
L:Nie ma żadnych rekinów jakby były to chyba bym Cię tu nie przyniósł prawda?
V:No tak tak
(Kilka zdjęć)
(Viola i dziewczyny pokąpały się trochę w wodzie i wyszły)
*1 godzinę później*
C:Dziewczyny miałam wam powiedzieć że jakiś facet mnie zaczepił jak szłam do Ciebie Viola i powiedział :Hej jestem Diego zostaniesz moją dziewczyną?
V:Taaa to Diego ten który mnie zaczepił
F:Tak a wiesz jakie zdjęcią dodał na FB byłam u koleżanki i akurat zobaczyłam
V:HAHAHA boże jaki on jest brzydki
L:Kto jest brzydki?
V:Diego
L:Dopiero to dostrzegłaś ?
V:Nie ale Fran pokazała nam jego zdjęcią wygląda na 35 lat !
L:Te z Fb?
C:Tak
L":Też te zdjęcia widziałem
Fed:My już nie idziemy się kapać wieć idziemy już do hotelu??
V:Tak idziemy
M:To chodźmy
*W hotelu*W pokoju Leona i Violi*
V:Leon nie widziałeś gdzie jest mój krem?
L:Jaki?
V:Ten waniliowy na twarz
L;Jest w łazience
V:Dzięki
L:Viola co będziemy robić ?
V:Nie wiem a co chcesz?
L:A co ty chcesz?
V:Nie wiem Leon ja za 3 godziny idę spać
L:Aha.
V:A widziałeś jaki Maxi naszyjnik Cami kupił
L:Tak też taki chcesz?
(Viola uśmiechneła się )
L:Czyli rozumiem że tak
F:Viola a tak wogule to twoja mama gdzie pojechała ?
V:Moja mama do Francji do Anglii i nie wiem dalej ale mieli w 4 miejca pojechać
C:No taka wycieczka to fajna
V:Tak patrzcie nawet mam zdjęcia(Viola pokazała im wszystkie zdjęcia)
C:No ładne zdjęcia z dzwoniła do Ciebie?
V:Teraz dzwoni ciii
**
V:Halo mamuś?
A:No cześć jak tam Włochy?
V:A dobrze tylko jak nie mi to Camili coś jest mnie bolała głowa wczoraj a ją dziś
A:O to nie dobrze ale masz tabletki tak?
V;Tak mam i w hotelu nawet jest basen więc jak jest brzydka pogoda to idziemy na basen tylko szkoda że nie ma żadnego klubu :(
A:No to szkoda a z Leonem się nie kłócicie?
V:Nie, my się nigdy nie kłócimy
A:No i bardzo dobrze
V:A co tam i taty ?(Herman)
A:A dobrze właśnie idziemy na jakąś górę nie wiem jak ona się nazywa ale już mnie nogi bolą :)
V:No dobra mamuś ja już kończę bo chłopaki przyszli
A:Ok to pozdrów wszystkich :)
V:Wszyscy macie pozdrowienia od mojej mamy
L:A jak u niej
V:No dobrze teraz wchodzą na jakąś górę ale jest super oczywiście nie brakło pytania:Nie kłócisz się z Leonem?
F:No mama się o was martwi
V:Tak wiem
L:No to co robimy ???
C:Może pójdziemy na plaże jest ciepło
V:To dobry pomysł
L:To chodźmy
*W drodzę na plażę?*
L:Będziecie się kąpać z rekinami?
V:Tak Leona ja będę !
F:Oj przestańcie nas już straszyć bo ty Fede będziesz spał na podłodze
L:No Fede to uważaj!
V:Leon to nie jest śmieszne Ciebie też się to tyczy
L:No dobra dobra
F:Ej a gdzie Camila i Maxi
L:No właśnie
M:Pewnie zaraz dojdą sami przecież chcieli isć na plażę
V:No dobra chodźmy
*Chwilę później Cami i Maxi doszli do reszty*Na plaży*
Fed:Dobra chłopaki chodźmy do wody
L:Dziewczny idziecie ?
F:Ja później
V:Ja też
L:Zobaczymy jak zaraz do nas nie przyjdziecie to was siłą zaciągniemy
C:Dobra idzcie już
V:Cami gdzie byliście?
C:Kiedy?
V:No nie było was jak szliśmy na plażę
C:Aaa wtedy to my..yyy
F:No mów szybciej
C:Dobra dobra Maxi wszedł ze mną do sklepu i kupił mi taki naszyjnik
V:Ale piękny !
F:Tak jest śliczny
C:Tak jest ładny
F:No stara się może nie długo ślub przecież jesteście zaręczeni
V:No właśnie Cami
C:No narazie nie ale nie długo ,a apropo tego śłubu Valerii z tym Damienem to dzowniłam do niej i mnie zaprosiła w sobotę na 17 tylko czemu nie robi wesela przecież jest taka bogata
F:No do mnie też dzwoniła
V:Nie robi ślubu bo może chcę skromny ślub
V:O nie idą chłopaki !!!
C:Co robimy?
V:Dobra udajemy że śpimy
F:OK
L:Viola idziemy do wody
Fed:Fran
M:No Cami idziemy
V:Nie Leon nie chcę nigdzie iść (Leon wziął Violę na ręce i poszedł do wody tak samo zrobił Fede a Camila poszła dobrowolnie)
L:No i co ?
V:No dobra wejdę do tej wody ale czy tam są naprawdę rekiny ?
L:Nie ma żadnych rekinów jakby były to chyba bym Cię tu nie przyniósł prawda?
V:No tak tak
(Kilka zdjęć)
(Viola i dziewczyny pokąpały się trochę w wodzie i wyszły)
*1 godzinę później*
C:Dziewczyny miałam wam powiedzieć że jakiś facet mnie zaczepił jak szłam do Ciebie Viola i powiedział :Hej jestem Diego zostaniesz moją dziewczyną?
V:Taaa to Diego ten który mnie zaczepił
F:Tak a wiesz jakie zdjęcią dodał na FB byłam u koleżanki i akurat zobaczyłam
V:HAHAHA boże jaki on jest brzydki
L:Kto jest brzydki?
V:Diego
L:Dopiero to dostrzegłaś ?
V:Nie ale Fran pokazała nam jego zdjęcią wygląda na 35 lat !
L:Te z Fb?
C:Tak
L":Też te zdjęcia widziałem
Fed:My już nie idziemy się kapać wieć idziemy już do hotelu??
V:Tak idziemy
M:To chodźmy
*W hotelu*W pokoju Leona i Violi*
V:Leon nie widziałeś gdzie jest mój krem?
L:Jaki?
V:Ten waniliowy na twarz
L;Jest w łazience
V:Dzięki
L:Viola co będziemy robić ?
V:Nie wiem a co chcesz?
L:A co ty chcesz?
V:Nie wiem Leon ja za 3 godziny idę spać
L:Aha.
V:A widziałeś jaki Maxi naszyjnik Cami kupił
L:Tak też taki chcesz?
(Viola uśmiechneła się )
L:Czyli rozumiem że tak
L:Ok
V:Leon ..czy ja jestem ładna?
L:Nie
V:Czy ja jestem brzydka?
L:Nie
V:To jaka jestem ?
L:Piękna \:)
V:A ty za to jesteś brzydki
LEj !
V:Dobra jesteś trochę ładny
L:No dobra wolę być trochę łądny niż brzydki
V:Leon Camila i Fran i chłopaki też idą na ten ślub do Valerii
L:To fajnie ! :()
V:Leon patrz jakie stare zdjęcię znalazłam w walizce
L:Tu jeszcze u Ciebie w pokoju :)
V:Tak
*2 godziny później *
L:Viola 3 godziny mineły a ty jeszcze nie śpisz?
V:Spokojnie zaraz idę (Viola położyła się na łóżku i próbowała zasnąć)
V:Leon przytul mnie (♥)
L:No dobra
*Gdy Violetta przytuliła się do Leona i zasneli *
CIĄG DALSZY NASTĄPI ...
~~CZEKO~~
Subskrybuj:
Posty (Atom)