-Uległą?-Krzyknęłam rzucając wszystkie papiery na jego biurko.
On sobie chyba kurwa żartuje.
Nie będę jego d z i w k ą.
Hej! Trochę się spóźniłam, ale co tam...Ważne, że jest.
Krótki ten prolog ale nie mam weny na więcej. Epilogu do tamtego opowiadania nie będzie.
5 komentarzy-Rozdział 1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz