sobota, 4 października 2014

Rozdział 2

*Tydzień później*                   Violetta
Z Leonem bardzo dobrze się dogaduje,prawie codziennie się spotykamy.Lenka twierdzi że do siebie pasujemy,chociaż ja sama w to nie wierzę.Ostatnio dowiedziałam się że Leon to syn mojego szefa.
-Mamo,ktoś puka do drzwi-Powiedziała Lenka
-Idź otwórz -Powiedziałam a moja córka od razu pobiegła do drzwi.
-To Damien i jego tata-Oznajmiła Lenka,a już po chwili zobaczyłam całą trójkę w salonie
-Hej-Powiedział i pocałował mnie w policzek
-Cześć-Odpowiedziałam
-Może dziś gdzieś wyjdziemy?-Zaproponował
-Na przykład gdzie?-Spytałam
-Na przykład do..-Nie dokończył bo do pokoju weszła Lenka ze swoim przyjacielem(wcześniej wyszli)
-Mamo!Gramy w warcaby a on oszukuje!-Wykrzyczała Lenka.Ahh te dzieci
-Wcale nie!
-No dobrze,dobrze.Już się nie kłóćcie tylko idzcie zagrać jeszcze raz-Powiedział Leon,a Lenka tylko tupnęła  nogą i wyszła obrażona z pokoju.Ostatnio na prawdę się jakoś dziwnie zachowuję.Po chwili Damien wyszedł z pokoju.
2 godziny później...
Właśnie leżymy i oglądamy jakiś horror,trochę się boje,ale Leon cały czas mnie przytula.Dzieci już śpią.Ja  i Leon ustaliliśmy że dziś zostaną u nas na noc.
-Violu,jak się boisz to możemy to wyłączyć-Powiedział
-Nie,możemy oglądać dalej-Powiedziałam i się w niego z powrotem wtuliłam
W pewnym momencie w pokoju zgasła lampka,momentalnie zerwałam się z łóżka
-No i  co to było?-Spytałam przestraszona
-Nie wiem...-Powiedział i włączył swój telefon z małą latarką aby cokolwiek zobaczyć.
-Telewizor też zgasł.-Powiedziałam
-Faktycznie,czyli nici z naszego oglądania
-No,nic obejrzymy jutro
-Dobrze,jest już późno i pewnie jesteś śpiąca.Pójdę już do salonu.Dobranoc-Powiedział i chciał już wyjść
-Nie.Proszę śpij ze mną-Powiedziałam.Po tym horrorze trochę się bałam znaczy nie trochę tylko bardzo
-No dobrze-Powiedział i położył się na łóżku
-No to ja pójdę się wykąpać,a ty tu czekaj
-Spokojnie,nigdzie nie mam zamiaru iść-Powiedział i puścił mi oczko,a ja się tylko zaśmiałam i weszłam do łazienki.Coś mi się wydaje że powoli się w nim zakochuje.Po wykonaniu wieczornych czynności,weszłam do pokoju w którym mieliśmy spać.Miałam trochę skąpą piżamę,ale to nic.Zobaczyłam u Leona uśmiech.Podeszłam do łóżka uśmiechnęłam się do niego szczerze,i położyłam się obok niego.Pi chwili poczułam że Leon bawi się moimi włosami,zaczęłam się śmiać,lekko uderzyłam go poduszką.Za co on zaczął mnie gligotać
-Proszę przestań-Powiedziałam przez śmiech
-Pod jednym warunkim-Powiedział
-No dawaj Verdas-Powiedziałam
-Jutro musisz mi zrobić śniadanie-Powiedział a ja się zaśmałam
-Dobrze-Odpowiedziałam musnęłam jego policzek i odwróciłam się w celu zaśnięcia, po chwili poczułam że Leon się do mnie przytula,wcale mi to nie przeszkadzało.
*Następny dzień*
Obudziłam się w wyśmienitym humorze spojrzałam na Leosia który tak słodko spał :)Po cichu wstałam aby go nie obudzić,zeszłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać śniadanie dla Leona.Po chwili poczułam że ktoś obejmuje mnie od tyłu i lekko całuje w szyje.
-Dzień dobry-Powiedział
-Hej-Odpowiedziałam i odwróciłam się przodem do niego.
-Jak się spało?-Spytał.A po chwili poczułam że mnie podnosi i sadzi na blacie
-Dobrze-Odpowiedziałam i pocałowałam jego policzek




Hej!Jak widzicie dziś 2 rozdział ;).Całkiem mi się podoba.Miałam Leonette zrobić w 10 rozdziale ale już nie mogłam wytrzymać.(Oni nie są razem) 
Rozdział 3 pojawi się chyba za kilka dni. 
KOMENTUJCIE!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz