sobota, 6 września 2014

Rozdział 13.c.d

Następny dzień 
                                                Violetta
Nadal nie mogę w to uwierzyć że Leon mi się oświadczył.Jestem prze szczęśliwa,a w środku dalej krzyczę z radości.
Miałam zamiar przytulić się do mojego słodziaka,ale niestety moje ręce opadły na pościel.
Już miałam do niego dzwonić,gdy do pokoju naszego tymczasowego apartamentu wszedł Leon z tacą jedzenia
-Dzień dobry kochanie-Powiedział i pocałował mnie w policzek
-Hej-Powiedziałam i upiłam łyk kawy,zrobionej wcześniej przez Leosia
-Jak się czuje przyszła mamusia-Spytał i zaczął mnie karmić śniadaniem
-Całkiem dobrze-Powiedziałam 
-Co będziemy dziś robić?-Spytał
-Idziemy na plaże-Powiedziałam
-Na dworze jest zimno
-No to co?
-Wtedy się przeziębisz 
-Nie przeziębię 
-Nie zapominaj kochanie że jesteś w ciąży i musisz odpoczywać-Powiedział 
-Nie przesadzajmy,przecież nie będę cały czas leżeć
-Będziemy siedzieć tu,w łóżku-Powiedział i mnie przykrył kołdrą 
-Wiesz co..?Traktujesz mnie jak małe dziecko-Powiedziałam i się odwróciłam
-Skarbie....wcale nie,po prostu się o ciebie martwię-Powiedział a ja przewróciłam teatralnie oczami
-Yhyy
-Violu,jest zimno.Czemu chcesz gdzieś wychodzić?
-Dobra...zostajemy w pokoju!-Powiedziałam a on mnie przytulił
-O 20 mamy samolot-Powiedział
-A która jest godzina?
-10-Powiedział
-Wiesz...ja już wstanę-Powiedziałam i poszłam się ubrać do łazienki 
......
-Leon,jak wrócimy muszę iść do lekarza-Oznajmiłam
-Czemu?
-Trzeba wiedzieć czy z dzieckiem wszystko w porządku
-Mogę pójść z tobą?-Spytał
-Kochanie,nie obraź się ale wolałabym iść z dziewczynami 
-Aha,okej-Powiedział i zaczął się pakować
-Ale nie jesteś zły?-Spytał
-Nie.-Powiedział
-Spakuje cię,a ty leż
-Okej,a ja zadzwonię do Fran-Powiedziałam
-Nie dzwoń,jak wrócimy to do nich pójdziemy.-Powiedział
-Chce jej wszystko opowiedzieć
-Po pierwsze,to powiemy im na miejscu,a po drugie to myślę że ona jeszcze śpi-Powiedział.No tak.....wczoraj był Sylwester i znając Fran będzie spała jeszcze jakieś 4 godziny
-No dobrze-Powiedziałam
Resztę dnia spędziliśmy w pokoju,pod wieczór wróciliśmy do BA,oczywiście Leon,kazał mi cały czas leżeć.Właśnie leżę sobie w pokoju,i czekam aż przyjdzie Leon.
-Już jestem-Powiedział wchodząc do pokoju
-No ja już idę spać-Powiedziałam
-Czekaj..muszę jeszcze coś zrobić 
-Co?-Spytałam,a on podszedł,pocałował mnie i mój brzuch
-Ohh,Leoś...
Następny dzień
Nie śpię już od godziny,i tak sobie patrzę na słodko śpiącego Leona.Dziś idziemy do Fran i Marco,podobno mają nam coś ważnego do powiedzenia
-Nie patrz się tak na mnie-Powiedział Leon,nie otwierając oczu
-Skąd wiesz że się na ciebie patrzę?-Spytałam.
-Bo ty zawsze się na mnie patrzysz-Powiedział,i otworzył oczy
-Wstawaj już-Powiedziałam
-Daj mi trochę pospać-Powiedział znów zamykając oczy
-Nie-Powiedziałam i go pocałowałam
-No dobrze już wstaje-Powiedział i wstał z łóżka
2 godziny później
-Ominęło nas coś?-Spytał Leon.Właśnie przyszliśmy do Fran i Marco,opowiadają nam jak spędzili sylwestra
-Oprócz dzikich pląsów Fede to nic-Powiedziała Fran,a my się zaśmialismy
-Zapomniałaś czegoś dodać-Powiedział Marco
-A no tak,i na sam koniec Fede wylądował na izbie wytrzeźwień 
-Hahahahah no to ciekawie mieliście-Powiedziałam
-No bardzo...Ludmiła potem nie chciała wpuścić go do domu,więc przyszedł do nas,i teraz śpi na górze-Powiedział Marco
-A tak zmieniając temat....to Marco mi się oświadczył!-Powiedziała Fran
-To super!Bardzo się cieszymy-Powiedziałam a Leon pokiwał twierdząco głową
-My też się zaręczyliśmy-Powiedział Leon,łapiąc mnie za rękę
-No to gratulację!Pokaż pierścionek-Powiedziała Fran,a ja pokazałam  pierścionek,była nim zachwycona
-Mamy dla was jeszcze jedną wiadomość-Powiedziałam
-Jaką?!Mów szybko-Powiedział Marco
-Jestem w ciąży-Powiedziałam a Fran wykonała taniec szczęścia


Cześć.....jak widzicie jest ciąg dalszy,który mi się ani trochę nie podoba :(
Rozdział 14 napisze jeszcze dziś,i będzie już z Lili.
Tak wiem...za szybko ale nie chce mi się tej ciąży Violi ciągnąć :D\










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz