1,5 roku później
Violetta
W moim życiu dużo się zmieniło,zostałam żoną Leona.Od pół roku mamy córeczkę-Lili.Leon oszalał na jej punkcie,cały czas chciałby ją nosić i się z nią bawić..A dziś odwiedzają nas rodzice Leona
-Kochanie,pójdziesz do Lili?-Spytałam
-Tak-Powiedział i pocałował mnie w szyję.
-Przyjdź z nią tutaj-Powiedziałam,a on pokiwał twierdząco głową.
U Francesci też się dużo zmieniło....rozstała się z Marco,powiedziała że kocha innego mężczyznę ale na razie mi nie powie kogo.
-Leon,na którą twoi rodzice przychodzą?-Spytałam a on trzymając na rękach Lili usiadł przy stole.
-Na 16,a co?
-Chciałabym coś do jedzenia przygotować-Powiedziałam
-Oj,kochanie..nic nie trzeba przygotowywać
-Na pewno?-Spytałam siadając na blacie kuchennym
-Tak-Powiedział i pocałował mnie w czoło
-Pójdziesz uśpić Lili/-Spytałam
-Tak-Powiedział i wyszedł z kuchni
Ohh,Leon na serio oszalał na punkcie Lili.Cały czas ją nosi i cały czas się z nią bawi.
15 minut później
-Usnęła-Powiedział Leon,wchodząc do kuchni
-To dobrze-Powiedziałam a on do mnie podszedł i objął w talii
-Leon....
-Co się stało myszko?
-Jestem gruba-Powiedziałam odwracając się do niego,tak że mogłam mu patrzeć prosto w te jego piękne czekoladowe oczy.
-Kochanie,nie prawda
-Jestem brzydka i gruba,i koniec kropka
-Skarbie,jesteś piękna i chuda
-Zobacz jak ja wyglądam po ciąży,jak jeden wielki słoń!-Powiedziałam
-Żartujesz sobie?Dla mnie zawsze byłaś jesteś i będziesz chudą piękną Violcią.I nie mów że po porodzie jesteś grubsza,bo wcale tak nie jest.Zdrowo się odżywiasz,chodzisz czasami z dziewczynami na siłownię...Każdy by chciał być taki jak ty-Powiedział i mnie przytulił
-Yhy....
-I zapomniałem dodać że każdy chciałby mieć takiego pięknego i seksownego męża-Powiedział a ja na te ostatnie słowa się zaśmiałam
-Zapomniałeś jeszcze dodać 'skromnego' męża-Powiedziałam
-Tak
-No,to ja idę się przebrać-Powiedziałam i już miałam iść,ale Leon przyciągnął mnie do siebie
-O czymś zapomniałaś-Powiedział,a ja nie wiedziałam o co mu chodzi
-Nie wiesz?-Spytał,i wskazał na swoje usta.Teraz wiedziałam że chodzi mu o całusa.
-Nie zasłużyłeś-Powiedziałam śmiejąc się
-Zasłużyłem
-Nie
-Tak-Jeszcze trochę się z nim droczyłam,a potem go pocałowałam
2 godziny później...
Przyszli już rodzice Leona,siedzimy w salonie i gadamy oczywiście o czym?O Lilce <3
-Bardzo w nocy płaczę?-Spytała mama Leona
-W ogóle nie płaczę-Powiedział Leon,i wziął mnie na kolana
-Violu,musisz częściej wychodzić z Lili na spacery-Powiedziała mama Leona.Boże ostatnio mnie denerwuje...
-Mamo,Viola często wychodzi z Lili na spacery,więc przestań!-Powiedział Leon
-Właśnie Maria!-Powiedział tata Leona
-Wiecie co?Ja wychodzę-Powiedziała mama Leona i wyszła z domu trzaskając drzwiami
-Pójdę za nią-Powiedział ojciec Leona,i poszedł z Marią-matką Leona
............
-Kochanie,my idziemy do salonu,przyjdź za chwilę-Zwróciłam się do Leona
-Dobrze.-Powiedział,a ja razem z Lili poszłam do salonu,tam położyłam się wraz z nią na łóżku.
Chwilę później do salonu wszedł Leon
-Ciiiii,Lili śpi-Powiedziałam po ciuchu,a on pokiwał twierdząco głową,i przykrył nas kocem.
Zadzwonił mój telefon,spojrzałam na wyświetlacz.......
Jak widzicie jestem taka dobra że napisałam 14 rozdział:D i jak widzicie Lili przyszła już na świat :)
Jak macie jakieś pomysły co ma się dziać w dalszych rozdziałach to piszcie w komach :D
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz