3 tygodnie później...
Violetta
Wczoraj Leon zrobił romantyczną kolację,było po prostu cudnie.O wszystko się postarał,potem poszliśmy na plażę i w nocy puszczaliśmy lampiony.Na dodatek kupił mi piękną sukienkę.
Za tydzień lecimy do Rio De Janerio na sylwestra.Leon kazał mi się już spakować nie wiem po co.Ostatnio się źle czułam,wymiotowałam i bolała mnie głowa,wszyscy się cieszyli bo myśleli że jestem w ciąży,ale to było jakieś zatrucie.Teraz czekam na Leona aż wyjdzie z przymierzalni,tak,Leon chciał iść na zakupy.
-No i jak?-Spytał,wychodząc z przymierzalni odstrojony w piękną koszulę
-No ładnie,kup ją sobie-Powiedziałam a on znów wszedł do przymierzalni.Zadzwonił mój telefon,spojrzałam na wyświetlacz, to była Angie,odebrałam
-Słucham
-Violu,przyjdziecie dziś?
-No nie wiem bo teraz jesteśmy na zakupach,ale potem dam ci znać
-Okej
Skończyłam rozmawiać,a Leon wyszedł z przymierzalni
-Z kim rozmawiałaś?
-Aaaa,z takim chłopakiem
-Jakim?!
-No takim fajnym-Powiedziałam a Leon poszedł do kasy,chyba się obraził.
....
-Kochanie, żartowałam,to była Angie
-Wiem,wiem-Powiedział i wszedł do jakiegoś sklepu z butami.Postanowiłam poczekać przed sklepem.
..........
-Violu kochanie,kupiłem sobie dwie pary butów.Teraz możemy iść do domu-Oznajmił a ja wstałam z ławki i zajrzałam do torebki w której znajdowały się buty.
-No wreszcie,Verdas-Powiedziałam
-A tak w ogóle to co chciała Angie?-Spytał
-No chciała żebyśmy przyszli,ale powiedziałam że jesteśmy na zakupach i chyba nie przyjdziemy :D-Powiedziałam a on pocałował mnie w policzek
-No to nie idziemy,tylko idziemy do domu-Powiedział
Hej,cześć,witam,siema
Jak widzicie rozdział bardzo krótki ale jakoś nie mam weny :D Bo jedna pani za mało mnie motywuje <33
Ciąg dalszy pojawi sie może jutro :D To zależy czy będę miała czas go napisać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz