czwartek, 31 lipca 2014

Rozdział 22 C.D

*Następnego dnia po południu*
V ~ Leon, to ja pójdę kupić dekorację z Fran.
L ~ Okey, a jutro idziesz z Gabrielą po odbiorze sukni ślubnej załatwić salę tak?
V ~ Tak.. A jak już o niej gadamy, to powiedz dlaczego ja jej nie poznałam wcześniej? Przecież ja i ty znamy się od dobrych paru lat, a ja dopiero teraz się spotkałam z nią?
L ~ Bo Gabi była za granicą, pojechała za swoim fagasem. Uciekła z domu, a teraz dopiero wróciła. Rodzice nie  mieli z nią kontaktu, tylko ja potrafiłem z nią gadać.
V ~ Aha, to musiała być bardzo młoda.
L ~ Jak to mówią : młode- głupie. :D
V ~ Haha. Naprawdę Leon? I ty to mówisz? Rozrabiaka i uciekinier?
L ~ Teraz chodzi Ci o szkołe?
V ~ Nie, o domek z piernika.
L ~ Ha,ha bardzo śmieszne.. Kurde nauczyciele były wredne, a jak były testy to zwiewałem pod pretekstem bólu brzucha :D. A z tym rozrabiaką, to kilka bójek nie czyni gangsterem.
V ~ A czy ja Cię nazywam gangsterem?
L ~ No, nie.
V ~ Więc co mówisz..
*Rozmowę przerywa dzwonek do drzwi.*
V ~ To pewnie Fran. Pójdę otworzyć.
L ~ Idź, idź ja się już zajmę zaproszeniami. :)
V ~ Ok.
- Violetta podeszła do drzwi i je otworzyła -
F ~ Hej Wam. :)
V ~ Hejka :3
L ~ Cześć Fran.
F ~ Hej.
V ~ To możemy już iść?
F ~ Tak, tak.
V ~ Leon, będę za jakieś 2,3 godziny. Zależy ile to zajmię.
L ~ Dobrze, skarbie. Nie śpiesz się, może zdążę posprzątać. :)
V ~ Dziękuję. ;3
*Violetta podeszła do Leona i dała mu buziaka w policzek*
V ~ Pa.
F ~ Na razie, Leon. :)
L ~ Pa, bawcie się dobrze.
*Pół godziny później Viola i Fran były już w jednym ze sklepów z dekoracjami ślubnymi.*
F ~ Zobacz Violu, tu są śliczne bukiety do dekoracji kościoła.
V ~ No, ładne ładne. A są różowe? Chciałabym ożywić ślub jakoś żeby nie było wszędzie biało.
F ~ Wiesz, co jeszcze zobaczę ..
V ~ Okej, to ja w tym czasie poszukam zastawy dla gości, na wesele.
*Ponad 10 min. później*
V ~ I jak Fran?
F ~ Są tylko fioletowo-białe z elementami zielonymi
- Fran pokazuję Violi, jeden z bukietów -

V ~ Śliczne *o*. W końcu też nie może być jak u 5 letniej dziewczynki w pokoju :D
F ~  Jestem, ciekawa jakby to wyglądało, ale może lepiej nie ryzykować.
V ~ Potrzeba nam jeszcze jakichś 19 bukietów żeby było ich 20.. .
F ~ Lepiej, żeby mieć w zapasie. ;p A znalazłaś zastawę?
V ~ Tak.
F ~  To już zdecydowałaś jak chcesz żeby sala weselna wyglądała, bo widzę że już  powoli kupujesz. :3
V ~ Żadne powoli. Dzisiaj już muszę mieć kupione wszystko. Niestety z tą zastawą.. Ona dopiero przyjedzie na czwartek, bo brakuje im kompletów.
*W tym momencie, Viola dostała sms'a od Gabrieli.*
V ~ Co do sali to Ci pokaże jak będzie wyglądać. :) Siostra Leona przesłała mi zdjęcie jak to może prezentować się z fioletem. Dziwne tylko, czemu miała taki sam pomysł jak ja ... No, ale cóż.
F ~ Telepatia :D
V ~ I jak Ci się podoba? Bo mi bardzo.
F ~ Ojej.. Jakie to śliczne. :3 A druhny jakie będą miały sukienki?
V~ Myślałam o kolorze jasny fiolet albo fiołkowym, skoro cały ślub i wesele będą miały odcienie fioletu. To druhny nie mogą inaczej wyglądać.
F ~ A kiedy je wybierzesz? I tak w ogóle ile będzie tych druhen i kto nimi będzie.
V ~ No na pewno będziesz, ty i Gabi. Może też Camila i Naty, bo w końcu wszystkie jedziecie ze mną (prócz Gabi) po sukienkę. Nie mogę was olać.
F ~ Nawet jakbyśmy nie były to niepomyślałbyśmy w ten sposób.
V ~ Widzisz? I jak was tu nie wziąć na moje druhny ?
F ~ No, skoro tak mówisz to tak powinno być. A co teraz?
V ~  Kupimy jeszcze bukiet ślubny jak idę do ołtarza, musimy zamówić tort, wybrać sukienki dla was i też bukiety.
I chyba tyle, bo narazie tylko to mi do głowy przychodzi.
F ~ To na co czekamy? Idziemy!
*Chwilę później w sklepie z sukienkami ślubnymi*
- Viola i Fran szukały i szukały -
F ~ Viola masz coś?
V ~ Yh. Jeszcze nie.
F ~ Zobaczmy na końcu sklepu, bo tam jeszcze nie byłyśmy.
V ~ No, dobrze.
 - 5 min. później -
V ~ Mam!
F ~ Pokaż.

V ~ Jest śliczna :*
F ~ Fanta styczna! A kolor jaki ładny.
V ~ Czyli, że już mamy sukienkę tak? Musimy zamówić takie cztery dopiero po przymiarce, bo nie wiadomo czy macie takie same rozmiary.
F ~ Racja.
V ~ Jeszcze tylko brakuje butów..
F ~ Nie brakuje.
V ~ Jak to? Przecież będzie ciężko buty dopasować do sukienki jeszcze na dodatek fioletowej. Mało widziałam butów w kolorze fioletowym.
F ~ Ja mam do tej sukienki.
V ~ Serio? Hahha.. A ja panikuję xD Pokaż je. :)







































F ~ Leżały pod nią.. Tylko szkoda, że na kokardce i na sukience jest inny odcień fioletu.
V ~ Oj nie przesadzaj. Nie możecie chodzić całe na fioletowo w takim samym jego odcieniu tak jakbyście były pod prysznicem w soku jagodowym.
F ~ Ha ha racja. To dla druhen zostały nam jeszcze tylko bukiety.
V ~ Leży jeden na półce. Chodź zobaczyć.























F ~ Ojej *.* Jaki śliczny.
V ~ A kolory pasują do siebie :) Ciekawe ile kosztuje...
F ~  45 zł
V ~ Średnia cena, ale cóż przecież to jest mój najważniejszy dzień w życiu..
F ~ Słuchaj nie może być tak, że ty wszystko kupujesz. My sobie najwyżej zapłacimy za swoje zestawy. :)
V ~ O, nie nie.
F ~ Tak, Violu. Wiesz, że my Ci nie odpuścimy i tak czy owak kupimy sobie same.
V ~ Dobrze, niech Ci będzie.
F ~ To co teraz ?
V ~ Teraz musimy znaleźć bukiet dla mnie do ołtarza.
F ~ To idziemy :)
*20 min. później Viola i Fran były w sklepie ślubnym dla panien młodych*
V ~ Patrz! Tam jest jakiś!
F ~ Gdzie?
-  Viola wzięła Fran za rękę i zaciągła do bukietu -
V ~ Zobacz jaki piękny on jest :3
F ~ Fakt. Będzie pasować do białej sukni na bank!
V ~ Racja :) A tak poza tym która jest godzina?
F ~ Em.. 18:30 O.O
V ~ Już tak późno?! Aż 5 godzin byłyśmy na zakupach?! Muszę napisać do Leona!
F ~ To pisz, bo się pewnie martwi..
*Violetta napisała do Leona, że będzie w domu na 19, bo straciła rachubę czasu*
V ~ Przepraszam Cię Fran, ale muszę już lecieć. Pa,pa.
F ~ Pa. Jutro zadzwonie co do sukni ślubnej :)
*25 min. później Viola była już w domu*
V ~ Leon! Ja Cię tak bardzo przepraszam! Nie chciałam, żeby to tak
*Violetta nie zdążyła dokończyć, bo zauważyła przyszykowaną kolację przy świecach, a obok stołu stał uśmiechnięty Leon wykrzykujący...*
L ~ NIESPODZIANKA!
V ~ A to z jakiej okazji?
L ~  Z okazji tego, że już wkrótce będziemy małżeństwem i że będę najszczęśliwszym chłopakiem na świecie.
*Mówiąc to, Leon podszedł do Violetty i złapał ją w tali. Potem delikatnie pocałował ją w usta.*
L ~ Kocham Cię.
V ~ Ja Ciebie też.
L  ~ Ty mnie też .. co?
V ~ Ja Ciebie też kocham. :)
*Poczym przytuliła Leona*

- Po pięknej rozmowie, Leon i Violetta usiedli i zjedli w romantycznej atmosferze.Potem siedzieli prawie 2 godziny na kanapie popijając wino i rozmawiając o najprzeróżniejszych rzeczach. W którymś momencie jak Viola położyła na ramieniu Leona głowę, zasnęła, a on wziął ją (jak pan młody zawsze bierzę panne młodą) na ręce i ułożył w łóżku.  -

I JAK SIĘ WAM PODOBAŁO?
 ~Roksi~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz