Hejo.. Czy Wy w ogóle żyjecie? ;o
Czekam już parę dni, na pojawienie się pod ostatnim rozdziałem komentarzy.
Serio?
2 komentarze?
Więcej dajecie 1+. Eh.. co ja mam zrobić? Czy to oznacza koniec opowiadania?
Nie wiem.. Kochani.. Blog ma już ponad rok. Jestem tu z Wami od samego początku.
Głupio to wygląda, że mam tak mało komentarzy. ._. Nie uważacie?
Po co mam pisać skoro nikt tego pewnie nie czyta? ;'D
Z tego powodu (co większość zapewne zauważyła) spróbowałam swoich sił na wattpadzie.
Jeśli macie odrobinę chęci to zapraszam Was przy okazji na moją książkę pt. " Szczęście w nieszczęściu".
Każdy rozdział = nowy tweet na TT. Więc jeśli ktoś ma, to tam możecie się dowiedzieć o moich działaniach.
Przy okazji dziękuję za prawie 34 tysiące odsłon. c;
Pozdrawiam ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz