sobota, 16 sierpnia 2014

Rozdział 3

.Do drzwi Leona ktoś zapukał,postanowiłam pójść otworzyć.Otworzyłam drzwi,i poczułam że zaraz się przewrócę albo zemdleje... To był Diego.Leon zauważył to i szybko do mnie podszedł,złapał mnie w talii i przysunął do siebie,poczułam się bezpieczniej.
-Wyjdź!-Krzyknął Verdas
-Nie mam takiego zamiaru.-Powiedział Diego i złapał mnie za rękę 
-Puść ją-Powiedział Leon 
-Możesz mi powiedzieć dlaczego napisałaś esemesa że z nami koniec?!-
-Diego nie rozumiesz że cię nie kocham!!!N I E  K O C H A M !
-Jeszcze tu wrócę.Zabawa dopiero się zaczyna-Zaśmiał się i wyszedł
-Viola,wszystko okej?-Zapytał
-Tak jak najbardziej,tylko zdziwiły mnie trochę jego ostatnie słowa'zabawa się dopiero zaczyna...'
-Wiesz że to znaczy....
-Wiem,będzie nas nachodził,będzie dzwonił,pisał itd.....-Powiedziałam znudzona już tą całą sytuacją
-Wszystko będzie dobrze,jestem tu Violetta.
Nie wytrzymałam napięcia i przytuliłam się do niego.
-Przepraszam....-Powiedziałam po chwili 
-Nie ma za co
-Pójdę po prysznic ok?
-Dobrze a ja zrobię kolację
-Jak chcesz to ja mogę potem zrobić 
-Nie,ty idź a ja zrobię 
Nic już nie powiedziałam tylko poszłam do łazienki.Napisałam jeszcze tylko Ludmile esemesa,że jak wytrzeźwieje to żeby zadzwoniła.
Weszłam pod prysznic,na ciało nałożyłam mój ulubiony truskawkowy żel,zapomniałam o wszystkich problemach.Mam Leona i Ludmiłę,czuje że mam wszystko.Nie wiem co ze mną jest gdy widzę Leona czuje motylki w brzuchu.Cieszę się że będę udawać dziewczynę Leona.Może ja się w nim zakochałam.Brawo Viola wreszcie zaczełaś myśleć.Ja i Verdas?Hah nie wiem co by z tego wyszło.On jest taki cudowny,troszczy się o mnie i w ogóle.Z  moich fantazji wyrwał mnie dzwięk,który oznajmiał że dostałam esemesa.Spojrzałam na wyświetlacz:Leoś:Chyba nie będziesz jeść zimnych naleśników :***.Aaaaa Verdas postawił' :***' to już coś.Dobra koniec myślenia,ubrałam się w słodką piżamkę:

I zeszłam na dół do Leonka <3
-Oooo jaka śliczna piżamka-Powiedział i postawił mi na stole talerz z naleśnikami,a ja na słowa Verdasa lekko się zarumieniłam 
-Ale nie taka śliczna jak ty-Dokończył a ja się zawstydziłam 
-Leon! 
-No co?
-Musisz mnie zawstydzać 
-Hahaha,rumieńce 
-Mam się obrazić?
-Nie
-To przestań-poprosiłam a on już się uspokoił 
-Pamiętasz że w biurze udajemy parę?-Spytał
-Pamiętam,pamiętam-Odpowiedziałam
-To dobrze,a teraz jedz 
Godzinę później siedziałam z Leonem w salonie i oglądaliśmy telewizor
-Pościeliłem ci łóżko na górze w sypialni 
-Dobrze,dziękuje 
-Viola,jak wszyscy wiemy Ludmiła zakochała w Fede tak?
-Tak.przynajmniej z tego wynika....-Powiedziałam a on się do mnie uśmiechnął 
-Jeżeli Ludmiła kocha się w Fede a on w niej,bo tak mi powiedział...to trzeba ich zeswatać
-No trzeba,ona chyba bardzooo tego che bo jak do niej dzwoniłam to powiedziała:Rozmawia pani z Ludmiłą Ferro przyszłą żoną Fede.-Powiedziałam a on zaczął się smiać
-No..to powiem ci że niezła jest 
Posiedzieliśmy sobie tak jeszcze z godzinkę.Przyznam było super!
-Leon,ja już jestem spiąca,pójdę na górę 
-Dobrze,dobranoc-Powiedział i pocałował mnie w policzek,było tak blisko ust! <3 
-Dobranoc :* Nie zapomnij mnie jutro obudzić-Powiedziałam a on się uśmiechnał
Weszłam do pokoju w którym miałam spać,uchyliłam sobie trochę okno i położyłam się na łóżku,leżałam tak z 10 minut i myślałam o Leonie,gdy usłyszałam że pada deszcz,postanowiłam wstać i zamknąć okno.
30 minut później
Super! Po prostu super! Jest burza a ja najbardziej na świecie boje się właśnie burzy.Modliłam się tylko żeby Leon do mnie przyszedł,no i chyba się wymodliłam bo usłyszałam pukanie do drzwi,mógł to być tylko Leon,powiedziałam ciche proszę a on wszedł do pokoju i usiadł na łóżku.Wiedział że się boje burzy.
-Przyszedłem..sprawdzić czy wszystko jest okej-Powiedział
-Tak Leon,wszystko jest okej-Wstał i kierował się do drzwi
-Leon...
-Tak?-Spytał a ja poklepałam miejsce znajdujące się obok mnie 
-Boję się burzy..będziesz spał ze mną?-Spytałam 
-Jasne-Powiedział a ja się trochę posunęłam żeby miał miejsce.Po chwili położył się obok mnie 
10 minut leżenia obok Leona a ja czuje się jak w 7 niebie.Burza z minuty na minute robi się coraz większa,cały czas się błyska 
-Nie bój się-Powiedział a ja spojrzałam mu prosto w oczy 
-Przytulisz mnie?-Spytałam 
-Tak-Powiedział a ja się do niego przysunęłam i wtuliłam w jego ciepłą koszulkę 


I o to kolejny rozdział,chyba z tych 

3 to on mi się podoba najbardziej :D
Pamiętam jeszcze jak pisałam beznadziejne rozdziały od których mi się chciało płakać.A teraz mi się wydaję że są o wieeeeele lepsze

Pozdrawiam i komentujcie <3 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz