niedziela, 13 lipca 2014

Rozdział 11

*Tydzień później*
-Gotowa?
-Tak.chodźmy
-A na którą mamy tam być?
-Na 15 chyba
-Dobra idziemy
*30 minut później*
-O jesteście-Angie
-Godzinę się spóźniliście-German
-Jak to?-Viola
-Było na 14 a jest 15-Angie
-Tak myślałem...-Leon
-Chodźcie do stołu-Olga
-Doczekam się wnucząt?-German
-Germannnn!-Angie
-Nie no spokojnie.Jesteśmy młodzi jeszcze-Viola
-Wolimy poczekać-Leon
-Jestem taki stary że się chyba nie doczekam-German
-Tato,ja mam  dopiero 21 lat.My wolimy jeszcze poczekać-Viola
-No dobrze dobrze już się nie denerwuj-German
-German chodź na słówko..-Angie
Rozmowa Angie i Germana..
-German czy ty już do reszty oszalałeś?
-Nie
-Przestań gadać o takich rzeczach.Viola ma dopiero 21 lat jest jeszcze młoda,chodzi na imprezy itd.. 
-Dobrze tylko pytam
-German zaraz wyjdę z siebie i stanę obok!
-Dobrze nie będę o tym mówić ale obiecuj że dziś do nich pójdziesz i pogadasz z nimi na ten temat
-No niech ci będzie....
*W tym samym czasie,Viole i Leona zagadała Olga*
-Kochani jak się wam powodzi?-Olga
-Wszystko dobrze.-Viola
-A kiedy ślub?-Olga
-Na razie się nie śpieszymy-Viola
-No dobrze dobrze
-A właśnie przywiozłam wam coś z Anglii-Viola
*Violetta wyciąga z torebki figurkę: *
-O,dziękujemy-Ramallo
 *Po obiedzie *
-My już chyba będziemy się zbierać..-Viola
-No dobrze,wpadnę dziś do was dobrze?-Angie
-Dobrze nie ma sprawy-Leon
-Okej to my idziemy,pa-Viola
*1 godzinę później.Dom Violetty i Leona*
-Mogę wejść?-Angie
-Tak wejdź-Viola
-Chciałam was przeprosić za Germana..-Angie
-No on zawsze taki jest-Viola
-To kiedy dzieci?Kiedy ślub?-Angie
-Angie teraz ty zaczynasz?-Leon
-German mi kazał z wami porozmawiać-Angie
-Chcesz wiedzieć?-Viola
-Tak-Angie
-Nie szybciej niż za rok.-Viola
-Czemu tak późno?-Angie
-Angie nie rozumiesz że jesteśmy jeszcze młodzi i jak byśmy wzięli ślub nic nie było by takie same jak przedtem-Viola
-Aha...-Angie
-Nie weźmiemy ślubu wcześniej bo wy tak sobie chcecie!-Viola
-Dobrze to ja już pójdę-Angie
-Cześć-Viola
*Fran i Fede*
-Federico?
-Tak?
............................
C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz