sobota, 25 października 2014

Rozdział 5-Kocham cię wiesz?

*Następny dzień* 
Obudziłam się około godziny 7,dziś mam wolne w pracy więc postanowiłam sobie trochę poleniuchować.Usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi,odwróciłam się i ujrzałam...uśmiechniętego Leona.
-Leon!-Krzyknęłam,zerwałam się z łóżka i go przytuliłam 
-Tęskniłaś?-Spytał
-Nawet nie wiesz jak,a przecież miałeś wrócić dopiero za dwa miesiące.
-Tak,ale stęskniłem się i wróciłem-Oznajmił
-Cieszę się,bardzo 
-Teraz idę ci zrobić śniadanie-Powiedział i pocałował moją dłoń
*3 godziny później*
-Leoś....?-Spytałam
-Tak?
-Zostajesz dziś u mnie-Powiedziałam i usiadłam mu na kolanach.Niby nie jesteśmy razem ale coś do niego czuje i on chyba do mnie też.
-Dobrze proszę pani-Powiedział i się zaśmiał
*7 godzin  później*
Leon przygotowuje właśnie kolacje a ja siedzę w garderobie i nie wiem w co mam się ubrać.
Najlepszym rozwiązaniem jest telefon do Fran
Hej Fran,w co mam się ubrać na kolacje z Leonem
-Hej Violu,myślę że w coś wygodnego 
-W coś ładnego
-Żeby łatwo mu było to z ciebie zdjąć
-Fran!
-No na pewno do czegoś dojdzie 
-Hahaha bardzo śmieszne
-Dobra,to pa
-No pa
Ubrałam się w czarne legginsy i bluzkę w koronkę, potem zrobiłam mocny makijaż i zeszłam na dół do Leona,na stole leżało przygotowane jedzenie,do tego obok stały zapalone świeczki. Podeszłam do niego i namiętnie pocałowałam oddał pocałunek,i posadził mnie na blacie nie przerywając pocałunku.Oderwaliśmy się od siebie gdy już nam zabrakło tchu.
-Dokończymy później-Powiedział i jeszcze raz musnął moje usta.Ja zeskoczyłam z blatu i usiadłam przy stole.
Cała kolacja minęła w miłej atmosferze teraz siedzimy na kanapie i popijamy wino.
-Muszę ci coś powiedzieć.......-zaczął
-No słucham.
-Bbo ja się w tobie zakochałem...-Zamurowało mnie, przez dobre 2 minuty nic nie odpowiedziałam
-Zrozumiem jeśli ty nie czujesz tego samego-Dokończył i podszedł do okna.Podeszłam do niego i się przytuliłam 
-Jja też cię kocham-Powiedziałam a on się uśmiechnął i zaczął mnie na całować.Po chwili wziął mnie na ręce i powoli kierował się w stronę  sypialni...
*Rano*
Obudziłam się wtulona w tors Leona.Cieszę się,że jestem z osobą którą kocham.
-Hej kochanie-Powiedział i mnie pocałował
-Cześć-Odpowiedziałam
-Kocham cię wiesz?-Spytał
-Dowiedziałam się wczoraj-Powiedziałam z uśmiechem
-Dzieci będą zadowolone
-Ojj z pewnością 
-Koteczku,ja idę ci zrobić śniadanie a ty czekaj-Powiedział i wyszedł z pokoju



Witam was w ten zimny wieczór xD Macie swoją Leonette xD 
Wiem,że czekaliście długo na ten rozdział ale....dobra okej nie miałam weny :D
Wybaczcie :*
Komentujcie,pozdrawiam Ola :* 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz