Zadzwonił mój telefon,spojrzałam na wyświetlacz...to była Fran,bez zastanowienia odebrałam.
-Halo?
-Cześć,Violu.....
-No hej,coś się stało?
-Tak..znaczy....nie,mogę przyjść?
-Jasne
-Dzięki,to ja będę za godzinę
Zakończyłam rozmowę i odłożyłam telefon na stolik.
-Kto to był-Zapytał Leon
-Fran,przyjdzie do nas za godzinę-Powiedziałam
-To fajnie-Powiedział
-Ja idę zanieść Lili do łóżeczka,a ty mi zrób kawę ok?
-Okej
Poszłam z Lili na górę,i położyłam ją w jej małym łóżeczku,przykryłam ją kołdrą i wyszłam z pokoju,zostawiając lekko uchylone drzwi.Zeszłam na dół i od razu udałam się do kuchni,w której zastałam Fran
-Miałaś przyjść za godzinę-Powiedziałam lekko uśmiechając się
-Tak,ale postanowiłam przyjść wcześniej
-To ja was zostawiam same-Powiedział Leon i wyszedł z kuchni
Fran,powiesz mi w końcu kim jest ten twój nowy chłopak?-Spytałam a ona pokiwała twierdząco głową
-To...Diego-Powiedziała
-Co?!
-Tak,Violu,wiem że nie jesteś zadowolona,ale ja go kocham i on mnie też-Powiedziała,a ja nie wiedziałam co mam w tej sytuacji zrobić.Przecież ona dobrze wiedziała że Diego jest złym człowiekiem i prędzej czy później ją zrani.
-Francesca....przecież wiesz jaki on jest....-Powiedziałam
-On się zmienił!
-Dobrze,kochasz go on Cię też,tylko uważaj na siebie-Powiedziałam
-Wiem,martwisz się,ale ja już jestem dorosła-Powiedziała
-Wiem,że jesteś dorosła,tylko przypomnij sobie jak on mnie traktował jak byłam jego dziewczyną-Powiedziałam
-Wiem,zdradzał cię,czasami potrafił cię uderzyć,ale on się zmienił,Violu uwierz mi-Powiedziała
Wierzę ci-Powiedziałam a on podeszła do mnie i mnie przytuliła.Co miałam innego powiedzieć?Nie chce żeby z nim była,ale jeśli go kocha to niech z nim będzie,tylko boje się żeby jej nie zranił.
-Aa...zapomniałam ci powiedzieć że to leżało przed drzwiami-Powiedziała i wręczyła mi jakąś kopertę
-Otworzę ją później-Powiedziałam i się uśmiechnęłam
-A teraz już muszę lecieć bo umówiłam się z Diego-Powiedziała
-No,dobrze jak będziesz w domu to zadzwoń-Powiedziałam,a on pokiwała twierdząco głową i wyszła.
Fran,wyszła a ja postanowiłam otworzyć tą kopertę,była tam jakaś kartka i zdjęcie,na zdjęcie nie zwracałam szczególnej uwagi.Na kartce było napisane:
Widzisz jak twój Leoś się bawi,gdy cię nie ma...
Nie rozumiałam o co chodzi,ale dopiero zorientowałam się że to zdjęcie może mi powie coś wiecej...
Wyciągnęłam zdjęcie a do moich oczu,momentalnie napłynęły łzy.
Od razu pobiegłam do salonu,gdzie siedział Leon
-Co to jest?!-Spytałam rzucają w niego tym zdjęciem
-Violu...
-Wiesz co?!Wyjdź stąd !Zabierz swoje rzeczy i stąd wyjdź.Od dziś będziesz mieszkał z tą dziewuchą-Powiedziałam i zaczęłam bardziej płakać.
Poszłam do kuchni,i nalałam sobie wodę mineralną,którą od razu wypiłam.Leon chciał jeszcze ze mną rozmawiać ale ja nie miałam siły ani ochoty na to.Po niedługim czasie,Leon wyszedł z domu,ale nie z własnej woli-wyrzuciłam go,i jego rzeczy też.
Witam :D Jak widzicie koniec Leonetty ....
Dla niektórych dobrze a dla innych źle..nie wiem kiedy ich pogodzę...może wcale...
Rozdział 15 napisze jakoś w tygodniu,zależy od tego kiedy będę miała czas :)
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz