czwartek, 15 maja 2014

Rozdział 33

*W samolocie*
L ~ Viola, zimno Ci??
V ~ Nie..
L ~ Na pewno?
V ~ Tak.. A kiedy w końcu będziemy?
L ~ No, raczej nie długo..
V ~ Nie długo czyli kiedy?
L ~ Hmm.. No nie wiem.. Może.. Za jakieś 2 godz..
V ~ O matko.. Aż tyle?
L ~ No, niestety.. Jeszcze tu sobie posiedzimy..
V ~ To ja się prześpię..
L ~ Dobrze.

* 2 godziny później*
F ~ Viola, wstawaj...
V ~ Co? Już jesteśmy na miejscu?
Fed. ~ Tak. To już Paryż.
L ~ Nie gadajmy tylko chodźmy..

* Gdzieś w Paryżu*
V ~ O matko! Jak tu cudownie!
F ~ Racja. Tu jest pięknie!
L ~ Viola! Uśmiech!
(Leon zrobił niespodziewanie zdj. Violi)
L ~ Eee.. Z boku wyszło.. Jeszcze raz :) Tym razem odwróć się do mnie.
V ~ No niech Ci będzie. 


V ~ Teraz Ci pasi??
L ~ No, oczywiście, że tak :) (daje całusa w policzek Violi)
V~ :)
F ~ Dobra, gołąbki teraz zróbcie nam zdjęcie. :)
(Viola wzięła aparat od Leona i zrobiła zdjęcia Fede i Fran)

F ~ No, fajnie wyszliśmy. :D
Fed. ~ Mów za siebie. Ja wyszłem cudownie.
F ~ Poważnie, znów zaczynasz?? Nie gwiazdorz Ludmiło!
Fed. ~ Jestem supernowa. :D
L ~ Ta.. Pamiętacie te czasy?? Ludmiła i jej zazdrość.. 
V ~ Racja.. Miałam jej już dosyć.. Teraz też tak jest.. Na początku jej zaufałam, a ona i tak kłamała.. 
F ~ Violu, Ludmiła to Ludmiła. Ty, to ty. Nie gadajmy o niej.. Bo to nam wyjazd zepsuje. 
V ~ Masz rację.. 
L ~ Może chodźmy do pizzeri? 
Fed. ~ O, dobry pomysł.. 
V ~ Racja. Idziemy!

*W Pizzeri* 
Kelner ~ Bonjur. Menu. 
V ~ Bonjur. Merci.
F ~ Violu, ty mówisz po francusku? 
V ~ Troszkę. 
L ~ Poważnie?? Czemu nic nie mówiłaś??
V ~ Bo nie pytałeś.
Kelner ~ Już wybrali państwo?
V ~ Si. 
Kelner ~ Il? 
V ~ Fromage à pizza. (Pizze z serem) 
Kelner ~ Si. 
V ~ Merci. 

*Po wyjściu z pizzeri *
V ~ To teraz idziemy do hotelu?? 
L ~ No, tak. :) 

C.D nastąpi 
PS. Sorki, że taki krótki, ale nie miałam pomysłu.. :( 
~~Roksi~~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz