V:Czujesz jak tu jest zimno???
L;Tak
V:Słuchaj ja zaraz idę do Fran i jutro wy wszyscy pójdziecie do ich domu a ja zabiorę gdzieś Fran
L;No ok tylko ubierz się cieplej bo jest naprawdę zimno
V:Tak szkoda że jest juz koniec lata ;/
L:Ale w jesień możemy pojechać do Anglii
V:Znając Ciebie nigdzie nie pojedziemy
L;Pojedziemy pojedziemy może za 3 tygodnie
V:No no zobaczymy
*Godzinę później u Ludmiły*
Jestem głupia byłam z Marco teraz jestem z Diego nagadałam Violi głupot i straciłam 3 najważniejsze w moim życiu osoby *(Viola Fran i Cami) Po prze moje głupie zachowanie odwróciły się odemnie
*Do drzwi puka Marco*
M:Cześć ja tylko po rzeczy
Lu:No wejdź
M:Szybko sobie znalazłaś chłopaka
Lu:Marco daj mi spokój to nie jest mój chłopak
M:Ta o kto opóblikował post w związku z Diego \
Lu:No ja żebyś był zazdrosny i do mnie wrócił
M:Ludmiła słuchaj nie wrócę do Ciebie nigdy zakochałem się w innej dziewczynie a poza tym nie chce byc z taką osoba jak ty przez Ciebie Leon by zerwał z Violą i co wtedy by było ? Zadowolona była byś z siebie?
Nie masz juz żadnej przyjaciółki Cami Fran i Violi
Lu:Naprawdę nie mamy żadnej szansy?
M;Nie mamy narazie!!!!-trzasnął drzwiami i wyszedł
*Fran*
Jestem bardzo zdziwiona ponieważ gdy do Fede ktoś dzwoni to on zawsze wychodzi nie wiem o co chodzi :/
Fed;Fran ja wychodzę za godzinę będe
F:A gdzie idziesz?
Fed;'Do Leona
F:OK
*Leon i Viola*
V:Dobra ja zachwilę idę do Fran a długo oni przyjdą(Cami Maxi Fede i Marco)
L:Czekaj ktoś puka ...o to oni
V:Cześć wejdzcie
C:Viola zachwilę idziemy kupić coś do jedzenia na jutro i Naty do mnie dzowniła i powiedziała że zaraz będzie i wtedy razem pójdziemy
V:Ok
Mar:Bo ja i Naty musimy coś wam powiedzieć
N:Jestemm !
V;No wreszcie
Mar:Bo ja i Naty jesteśmy razem
V:Naprawdę ? tak się ciesze-Viola przytuliła ich obaj
L:No gratulujemy !!!
C:A od kiedy wy...?
N:Od dwóch tygodni
*Godzinę później dziewczyny idą kupić coś na jutrzejsze urodziny Fran*
V:Dobra mamy chipsy tort za dwie godziny odbieramy i inne przekąski
N:A picie>/?
C:O matko nie kupiłyśmy picia
V:Dobra weżmy colę ten jabłkowy i jakiś szampan
C:Świeczki
N;Ej dziewczyny a ja nie kupiłam prezentu co wy kupiłyście?
V:Ja zestaw perfum i włożyłam zdjęcie w ramkę razem z Camilą i Fran
C:A ja kupiłam jej kolczyki
N:Dobra a co ja mogę jej kupić ?
V:No na przykład kupisz album i włożymy jej tam wszytskie wspólne zdjęcia
N:Ok to dobry pomysł
C:To może weż ten album
N:No ok jest ładny
*Godzinę później dziewczyny odebrały tort dla Fran był piękny*
*Camila i Naty poszły do domu tak samo jak Viola*
V:Halo Fran?
F:Cześć Violu co robisz?
V:No ja właśnie wracam ze sklepu
F:Aha a w jakim sklepie byłaś ?
V:Yy.. Reserved
F:A co kupiłaś ?
V:Fran czemu ty się tak wypytujesz o wszystko? kupiłam t-shirt
F:Prześlij zdjęcie
V:Ok
F:Pa
*Viola dzwoni do Leona*
V:Leon ja będę za pół godziny idę do RESERVED
L:Po co >\
V:Opowiem Ci wszystko w domu
L:Ok
*Viola w reserved kupiła sobie t-shirt i wysłała zdjęcia Fran
*W domu Violi i Leona*
V:Leon jestem
L:No wreszcie pokaż co sobie kupiłaś
V:Bluzkę
L;Teraz mi powiedz po co tam poszłaś
V:Bo Fran do mnie dzwoniła i pytała gdzie jestem więc jej powiedziałam że wracam z RESERVED a ona chciała żebym jej wysłała zdjęcie tego co sobie kupiła więc musiałam iść
L:Aha myśle że niczego nie podejrzewa
V:Ja też tak myślę
L:Czemu założyłaś moją bluzę?
V:Bo twoja jest taka ciepłaaa
L;Aha idę zrobić herbatę chcesz też ?
V:Tak poproszę
*Kolejny dzień urodziny Fran*
V:Leon dobra to ja idę po Fran a wy schowajcie się gdzieś potem wyśle Ci esemesa jak będzie juz wracać to idę
L:Chyba o czymś zapomniałaś
V:O czym? o śniadaniu ?
-Leon wskazał na polik-Viola podeszła i pocałowała go-
L:Teraz już możesz iść
**
V:Fran wyjdź już przed dom ja jestem niedaleko
F:Ok
***
V:Cześć Fran idziemy???
F:Tak
V:To chodź do CROPPA ja sobię muszę kupić jakąś bluzę bo u nas w domu jest bardzoooo zimno
F:Ok
V:Fran! Uśmiechnij się
F:DOBRA
*Fran*
Czyżby moja przyjaciółka zapomniała o moich urodzinach? Zawsze od Fede dostaje śniadanie od łóżka a teraz nawet go w domu nie było ...
*W CROPPIE VIOLA KUPIŁA SOBIE DWIE BLUZY A FRAN SPODNIE*
Tak naprawdę to te bluzy są nieładne ale za pół godziny musimy być na miejscu więc nie mamy czasu*
*Pół godziny później*
F:Viola zapał światło
V:Ok
*Wszyscy krzyknęli:Niespodzianka i Fede podszedł do Fran z tortem*
*Fran*
Ta niespodzianka była naprawdę super i jeszcze ten pyszny tort i piekne prezenty
F:Jejciu dziękuje a byłam pewna że zapomnieliście
V:MY? nigdy
*Wszyscy zjedli tort i zaczęli dawać Fran prezenty*
F:Tylko mam takie pytanie czemy Marco i Naty trzymają się za rękę?
N:Bo my jesteśmy razem już od dwóch tygodni
F:Naprawdę? To superrr w końcu będziecie szczęśliwi
Lu:A czemu nikt mnie nie zaprosił-wparowała Ludmiła wraz z Diego
F:O nie nie nie byłaś moją przyjaciółka ale teraz już nie jesteś wiec żegnam nadajesz się z Larą i z tym swoim brzydkim chłopakiem
V:Tak nie dość że brzydkim to jeszcze głupim Ludmiła tak jak ty
C:Tak świetnie się zgrali
*Diego podszedł do dziewczyn i chciał je uderzyć*
L:Rękę to możesz sobie podnosić na swoją dziewczynę a nie na nie jak Ci się coś nie podoba to drzwi są tam
M:DOWIDZENIA
V:Jezus co za debil - Viola podeszła do Leona
L:Ta z takimi to lepiej nie zaczynać
F:O widzę że nawet przekąski przygotowaliście
C:No a jak
*3 godziny później Leon i Viola wrócili do domu*
V:Ale było fajnie tylko ten Diego z tą idiotką
L\;Tak ale ważne że od razu poszli
V:No i w końcu się przekonałam jak mnie kochasz
L:Kiedy ?
V;Jak nie pozwoliłeś żeby Diego nas uderzył
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz